Uwaga! Oszuści dzwonią z Afryki i naciągają Polaków

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Izabela Górny z Opola: - Mam zasadę, że nie oddzwaniam na nie znane mi numery. W tym przypadku też tak było.
Izabela Górny z Opola: - Mam zasadę, że nie oddzwaniam na nie znane mi numery. W tym przypadku też tak było. Fot. Paweł Stauffer
Telefon dzwoni krótko, nawet w środku nocy. Chodzi o to, żebyśmy nie zwrócili uwagi na numer. Kto przez nieuwagę oddzwoni, musi się liczyć ze słonym rachunkiem za połączenie.

Izabela Górny z Opola dziwne połączenie w telefonie zauważyła w grudniu przed świętami.

- Mam zasadę, że nie oddzwaniam na nie znane mi numery, i tak zrobiłam tym razem. Jak się potem okazało, słusznie! - opowiada.

Upewniła się, kiedy siostra i szwagier opowiedzieli jej, że także oni w styczniu zobaczyli w swoich komórkach nieznane połączenia.

- Szwagier nawet zdążył je odebrać, usłyszał dziwne krzyki w telefonie, które szybko ucichły. Więc oddzwonił. Potem okazało się, że połączył się z jakimś egzotycznym krajem, Sierra Leone czy podobnym. Jeszcze nie dostał rachunku, ale sprawdził, że może go to kosztować około 100 zł - relacjonuje opolanka.

Urząd Komunikacji Elektronicznej przyznaje, że otrzymuje sygnały od abonentów i firm telekomunikacyjnych o dziwnych połączeniach. „To metoda oszukiwania abonentów, najczęściej sieci telefonii komórkowych, poprzez wykorzystywanie ich skłonności do oddzwaniania na nieodebrane połączenia” - napisał do nto Zdzisław Wójcik, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Zdarzają się one częściej wieczorem i w nocy, co ma nas skłonić do oddzwonienia. Oszuści najczęściej kierują połączenia na numery komórkowe losowo wybrane i oczekują, że ktoś oddzwoni pod wyświetlony numer. Takie połączenie słono kosztuje. Zdarza się, że połączenia są celowo wydłużane, np. w słuchawce symulowany jest sygnał rozłączenia i jeśli my nie naciśniemy czerwonej słuchawki, to połączenie trwa, a rachunek rośnie.

Osoba, która wykonała takie połączenie i musi za nie zapłacić, może złożyć reklamację do operatora sieci. Musimy jednak pamiętać, że jeśli zadzwoniliśmy na taki numer, to możemy być obciążeni kosztami połączenia. Gdyby operator odmówił uwzględnienia reklamacji, możliwe jest skorzystanie z możliwości polubownego zakończenia sporu w postępowaniu mediacyjnym przez UKE.

Piotr Żaczko z biura prasowego T-Mobile Polska przyznaje, że sprawa naciągania na drogie połączenia wraca co jakiś czas jak bumerang: - Swoje wątpliwości w każdej chwili klienci mogą wyjaśnić z naszym biurem obsługi, a w przypadku pojawienia się niepożądanych opłat - złożyć reklamację. Każdą z nich traktujemy indywidualnie. - Klienci T-Mobile są dodatkowo chronieni, ponieważ przed każdym połączeniem na numer do egzotycznego kraju słyszą specjalny komunikat i mogą jeszcze wówczas zdecydować, czy chcą nawiązać tę rozmowę - uspokaja.
Ważne
Zwróć uwagę na numer pojawiający się na wyświetlaczu telefonu

Oszuści dzwonią na nasze telefony najczęściej z zagranicznych numerów, często z egzotycznego kraju afrykańskiego, którego numery kierunkowe +243 oraz +225 pozostawione na wyświetlaczu naszego telefonu jako połączenia nieodebrane mogą sugerować, że są to połączenia krajowe.

Początek międzynarodowego numeru kierunkowego np. Demokratycznej Republiki Konga (+243...) lub Wybrzeża Kości Słoniowej (+225...) może być mylony przez użytkownika z numerem kierunkowym strefy, np. 22 - Warszawa, 24 - Płock.

W ostatnim czasie - według otrzymywanych przez UKE sygnałów - pojawiają się także numery przypominające polskie numery komórkowe - np. 703…, które wykorzystują ten sam mechanizm naciągania abonentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska