Zakładów przemysłowych przybywa między innymi powiecie strzeleckim. - W zasadzie każdy, kto chce podjąć pracę, to ją znajdzie - podkreśla Roman Kus, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Strzelcach Opolskich. - Najczęściej proponowane stawki są jednak zbliżone do najniższej krajowej pensji (1750 złotych brutto -red.). Część bezrobotnych pyta nas wprost, dlaczego oferujemy im tak niekorzystne, ich zdaniem, oferty. Ale to nie od nas zależy, kto ile chce płacić.
Najczęściej odmawiają ci, którzy z najniższej pensji musieliby płacić jeszcze po 200-300 złotych za dojazd do miejsca pracy. - Komunikacja PKS jest już bardzo słaba, paliwo do własnego samochodu wciąż relatywnie drogie. Nie oszukujmy się, nie ma szans, żeby się za to utrzymać - mówi nam Wojciech Zadra, bezrobotny spod Kędzierzyna-Koźla, który odrzucił kilka ofert w montowniach powstałych niedawno na zachodzie Opolszczyzny.
Roman Kus nie chce bronić polityki pracodawców, ale tłumaczy, że sytuacja w najbliższym czasie nie ulegnie diametralnej zmianie. - Taką fabrykę stawia się w dwa miesiące. Ale firmy z Zachodu inwestują właśnie u nas, bo liczą na tanią siłę roboczą - tłumaczy. - Jeśli nie będzie chętnych tu, wówczas mogą przenieść się na wschód.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że na Opolszczyźnie jest aż 800 zakładów, które mają wolne miejsca pracy. 90 procent z nich to firmy prywatne. Aż 300 to zakłady przemysłowe, najczęściej montownie, które szukają przede wszystkim niewykwalifikowanych robotników. 150 to przedsiębiorstwa działające w handlu i usługach związanych z naprawą samochodów, a około 70 to firmy transportowe i magazyny.
Roland Wrzeciono, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarki, tłumaczy, że problem nie jest łatwy do rozwiązania. - Naszym zadaniem jest sprowadzanie inwestorów. Robiąc to, staramy się przedstawić nasz region w jak najlepszym świetle - mówi dyrektor OCRG. - Oczywiście inwestorzy mają wiedzę na temat tego, że Opolszczyzna jest miejscem, gdzie migracja zarobkowa jest duża. I że ludzie, którzy nie są zadowoleni z ofert pracodawców, łatwiej niż w innych regionach decydują się na wyjazd za granicę bądź podjęcie zatrudnienia w sąsiednich województwach.
Wrzeciono dodaje jednak, że coraz więcej firm będzie jednak skłonnych płacić więcej niż najniższe przewidziane prawem stawki. - Tak jest z Parkiem Metalchem, który potrzebuje do pracy 160 osób. Pracodawca ma swoje wymagania, ale jednocześnie oferuje stawki uzależnione od kwalifikacji - tłumaczy.
W marcu przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw na Opolszczyźnie wyniosło 3776,89 zł. Dla porównania w woj. śląskim było to 4387,84 zł, a na Dolnym Śląsku - 4078,89 zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?