W Krapkowicach policjanci zatrzymali wyjątkowo dużo pijanych kierowców. Rekordzista miał 2,43 promila w wydychanym powietrzu

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
78-letni kierowca, który doprowadził do śmiertelnego wypadku, poczeka na rozprawę sądową w areszcie
78-letni kierowca, który doprowadził do śmiertelnego wypadku, poczeka na rozprawę sądową w areszcie mario
W dwóch przypadkach kierujący doprowadzili do kolizji, a w jednym - do wypadku, w którym zginął staruszek.

Sprawcą tragicznego wypadku był 78-letni mieszkaniec Krapkowic, który wsiadł do swojej toyoty mając ponad 2 promile w wydychanym powietrzu.

Mężczyzna miał już sądownie odebrane prawo jazdy właśnie za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Jadąc od strony ulicy Leśnej w kierunku centrum Otmętu uderzył w 83-latniego rowerzystę. Mimo ponad 2-godzinnej reanimacji poszkodowany zmarł.

Do tragedii doszło na skrzyżowaniu ulic 3 Maja i Kilińskiego.

Śmierć rowerzysty w Krapkowicach. Okoliczności wypadku wyjaś...

Z relacji świadków wynika, że mężczyzna próbował wykorzystać chwilowe zamieszanie na miejscu. Po tym, jak zorientował się, co się stało, próbował odjechać. Zainterweniował policjant, który wracając z rodziną do domu, zauważył wypadek. Funkcjonariusz widząc zachowanie kierowcy, zatrzymał ruszający samochód, otworzył drzwi, wyrwał kluczyki, a po chwili przekazał nietrzeźwego 78-latka policjantom będącym w służbie.

Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich zdecydował, że sprawca wypadku będzie czekał na proces w areszcie. Na razie areszt został orzeczony na 3 miesiące, ale później może być przedłużony.

- Niestety pomimo licznych apeli, a także kontroli trzeźwości prowadzonych na drogach przez policjantów, wciąż pojawiają się osoby, które wsiadają za kierownicę pod wpływem alkoholu - mówi Jarosław Waligóra, rzecznik krapkowickiej policji. - W lutym odnotowaliśmy takich przypadków wyjątkowo wiele. Na szczęście, coraz częściej w takich przypadkach interweniują także ludzie, którzy zabierają pijanym kierowcom kluczyki i powiadamiają policję.

Tak było choćby w przypadku 25-letniego Ukraińca. Mężczyzna kompletnie pijany przyjechał na stację paliw w Krapkowicach, bo skończyło mu się piwo. Gdy klienci stacji zauważyli, że chwiejący się na nogach mężczyzna chce wsiąść do auta, zabrali mu kluczyki i wezwali policję.

Pijani kierowcy doprowadzili także do kilku kolizji. 42-latek wsiadł za kierownicę po tym, jak odwiedził go kolega, z którym miał wspólnie jechać do pracy w Niemczech. Kierowca volkswagena swoją podróż zakończył w Gogolinie na betonowym ogrodzeniu. Badanie alkomatem pokazało, że miał 1,7 promila. Policjanci nie mogli mu zatrzymać prawa jazdy, bo nigdy ich nie miał.

Inny pijany kierowca wjechał w Gogolinie fordem w słup energetyczny, natomiast w Strzeleczkach mężczyzna pod wpływem alkoholu uderzył mercedesem w ogrodzenie, a potem uciekł. Policjanci zatrzymali go, gdy już nie kierował - miał 1,3 promila.
Za jazdę na podwójnym gazie grozi do trzech lat więzienia, a także sądowy zakaz kierowania pojazdem.

Zobacz też: Opolskie Info [2.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska