W Olimpie Grodków nikt nie narzeka

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Tomasz Biernat był mocnym punktem Olimpu. W zakończonym sezonie okazał się też jego najskuteczniejszym zawodnikiem.
Tomasz Biernat był mocnym punktem Olimpu. W zakończonym sezonie okazał się też jego najskuteczniejszym zawodnikiem. Oliwer Kubus
Olimp Grodków, będąc beniaminkiem I ligi, odniósł 13 zwycięstw i zanotował 13 porażek. To pozwoliło amatorskiej drużynie zająć wysokie 7. miejsce.

Ktoś powie, że miejsce w połowie stawki to nic nadzwyczajnego, ale trzeba pamiętać przynajmniej o dwóch faktach.

Olimp przed sezonem przegrał dwumecz barażowy z I-ligową wówczas ASPR Zawadzkie i do ligi dostał się niejako kuchennymi drzwiami, po tym jak rywal zrezygnował z występów na zapleczu ekstraklasy.

Po drugie zdecydowana większość zawodników z Grodkowa uczy się i pracuje, co komplikowało nie tylko treningi, ale także ustalanie kadry meczowej. Do tego dochodziły kontuzje, które nie omijały kluczowych graczy.

Tymczasem grodkowianie przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o jeszcze lepszy wynik, a nie pozwoliły na to przede wszystkim nieznaczne porażki z Olimpią Piekary Śląskie, Miedzią Legnica, czy SPR-em Tarnów.

Jeden mecz nie wyszedł naszym zupełnie, kiedy przegrali 12-46 ze Śląskiem Wrocław. Wpadkę zanotowali z kolei w Sosnowcu, ale też pokonali drugi w stawce KSSPRKońskie i trzecią Miedź. Można spokojnie uznać, że całkowity bilans start i zysków wyszedł nawet na mały plus.

- Można powiedzieć, że w I lidze znaleźliśmy się w dobrym momencie, bo doświadczone zespoły odmłodziły kadry, niektóre się osłabiły i to wykorzystaliśmy - tłumaczy trener Olimpu Piotr Mieszkowski. - Nikt w Grodkowie nie powie złego słowa. Ani trenerzy, ani zawodnicy, ani kibice nie mogą narzekać. Było wiele dobrych meczów, kilka niezapomnianych wieczorów, choć wiem, że zawodnicy myśleli nawet o wyższej lokacie. To był dla nas udany sezon i chcemy kontynuować rozpoczęte dzieło, poprawiać się i wyznaczać sobie coraz wyższe cele.

Mieszkowski wprowadził Olimp do I ligi, ale przez pół roku ze względów zdrowotnych nie zasiadał na ławce trenerskiej. Zastępował go Zdzisław Zielonka, który bez wątpienia jest współautorem dobrego wyniku. Mieszkowski wrócił do zespołu na dobre dopiero w lutym.

- Początki były dla mnie trudne, przegraliśmy z Zagłębiem Sosnowiec i MKS-em Kalisz, a takiego powrotu nie zakładałem - przyznaje Mieszkowski. - Mój rozbrat z zespołem, w którym dodatkowo doszło do zmian personalnych, był dość długi. Trochę się od siebie odzwyczailiśmy i zaczynaliśmy współ- pracę niejako od nowa. Szybko znów złapaliśmy wspólny język i nie zepsuliśmy tego co wcześniej zespół osiągnął pod wodzą trenera Zielonki. Można tylko gdybać, co by było, gdyby kontuzji nie nabawił się nasz lider Michał Piech oraz gdyby urazy nie wykluczały Krzyśka Bujaka, Łukasza Gradowskiego i Wojciecha Zycha.

Teraz dla klubu z Grodkowa kluczowe będzie przygotowanie nowego budżetu i rozliczenie zakończonego sezonu. Nie jest tajemnicą, że to właście pieniądze są najtrudniejszym tematem, a bez nich granie o coś więcej nie będzie możliwe.

Równie ważne będzie skompletowanie kadry, a trener Mieszkowski przyznaje, że rozmowy z dotychczasowymi zawodnikami, ale także z kandydatami do wzmocnienia drużyny, już się rozpoczęły. Ich finał jest jeszcze daleki.

- Cały czas się rozglądaliśmy, bo wiemy, że są w składzie luki - dodaje szkoleniowiec grodkowian. - W pierwszej kolejności potrzebujemy prawoskrzydłowego z lewą ręką, bo na tej pozycji był największy problem i trzeba było łatać dziurę na siłę. To na przyszłość najpilniejsza sprawa. Pozostałe ruchy kadrowe uzależniamy od pieniędzy i tego kto zdecyduje się zostać. Jesteśmy po wstępnej analizie indywidualnych dokonań i z pewnością jedni spisali się ponad normę, inni nieco słabiej. Za wcześnie jednak na deklaracje i nazwiska, ale chcemy, aby zespół był mocniejszy.

Teraz przed Olimpem okres roztrenowania, a potem przerwa w treningach. Wówczas ma się wyjaśnić jakie będą możliwości finansowo-organizacyjne klubu i jakim składem będzie dysponował trener Mieszkowski na kolejny sezon. Bo on ma prowadzić Olimp w następnych rozgrywkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska