O projekcie postawienia 35 wiatraków na polach w gminie Olszanka po raz pierwszy pisaliśmy w 2008 roku. Minęło sześć lat i projekt szczecińskiej firmy jest w tym samym miejscu, bo sądy pouchylały uchwały i decyzje wydawane przez ówczesne władze Olszanki.
- To tylko potwierdza, że nie można liczyć na władze samorządowe czy nawet wojewodę, ale każdy obywatel we własnym interesie sam musi nauczyć się korzystać z prawa - mówi Mirosław Śliwa z Jankowic Wielkich, jeden z mieszkańców, którzy protestowali przeciwko sąsiedztwu farmy wiatrowej.
Wpierwszych latach projekt budowy wiatraków rozwijał się bez przeszkód: gmina uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego, a poprzedni wójt wydał decyzję środowiskową. Dopiero mieszkańcy odkryli, że decyzje były podejmowane z naruszeniem prawa.
Decyzję środowiskową już w 2011 roku uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu, choć po odwołaniach inwestora sąd administracyjny kazał sprawę rozpatrzyć ponownie.
Z kolei plan zagospodarowania przestrzennego dopuszczający wiatraki unieważnił właśnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Tu możliwa jest jeszcze skarga kasacyjna do NSA.
- O tym, czy taką skargę mam składać, zdecyduje rada gminy, która musiałaby dać mi odpowiednie upoważnienie - mówi wójt Aneta Rabczewska.
Sukces ewentualnej kasacji jest wątpliwy, bo plan był uchwalany przed pięciu laty bez zachowania odpowiednich procedur.
- Na rozpatrzenie czeka jeszcze sprawa dotycząca studium zagospodarowania, które też było podjęte bez konsultacji - przypomina Śliwa. - Musimy się zabezpieczać i działać wielotorowo, bo sądy też różnie orzekają, ale mam nadzieję, że sprawa wiatraków zostanie zablokowana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?