Każde zwierzątko ma tu swojego opiekuna. Rafał Cybulski zajmuje się motylem, Helena Wiącek codziennie podlewa zająca, młodzież pilnuje, żeby nie zwiędły paw i sowa stojące w centrum wsi, a wielką biedronką opiekują się na spółkę Krystyna Siroń i Jolanta Głogiewicz. Żółwia doglądają mieszkańcy domu nauczyciela, a hipopotama podlewają pracownicy szkoły.
- Na razie jest siedem zwierzaków, ale w planach mamy już kolejnych osiem - mówią Danuta Rudnicka i Elżbieta Stankiewicz.
Kwitnące zoo, czyli zwierzęta ułożone z krzewów i kwiatów to ich pomysł. Rudnicka jest dyrektorką szkoły i lokalną liderką, Stankiewicz sołtyską. Obie doskonale wiedzą, jak zmobilizować do pracy mieszkańców. Najpierw powstał projekt, który spodobał się urzędnikom z Fundacji Rozwoju Wsi - i Pliszcz dostał 10 tys. zł. Kolejne 6 tys. pochodziło z wygranego rok wcześniej innego konkursu.
Kilkumetrowe zwierzaki są już atrakcją turystyczną Pilszcza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?