W Pilszczu kwitnie zwierzyniec

Jarosław Staśkiewicz <a href:mailto:"[email protected]">[email protected]</a>
Helena Wiącek opiekuje się zającem. Codziennie starannie go podlewa.
Helena Wiącek opiekuje się zającem. Codziennie starannie go podlewa.
Warto zobaczyć. Od dwóch miesięcy wieś pod Kietrzem ma swoje zoo. Bez klatek, ale za to pachnące.

Każde zwierzątko ma tu swojego opiekuna. Rafał Cybulski zajmuje się motylem, Helena Wiącek codziennie podlewa zająca, młodzież pilnuje, żeby nie zwiędły paw i sowa stojące w centrum wsi, a wielką biedronką opiekują się na spółkę Krystyna Siroń i Jolanta Głogiewicz. Żółwia doglądają mieszkańcy domu nauczyciela, a hipopotama podlewają pracownicy szkoły.
- Na razie jest siedem zwierzaków, ale w planach mamy już kolejnych osiem - mówią Danuta Rudnicka i Elżbieta Stankiewicz.

Kwitnące zoo, czyli zwierzęta ułożone z krzewów i kwiatów to ich pomysł. Rudnicka jest dyrektorką szkoły i lokalną liderką, Stankiewicz sołtyską. Obie doskonale wiedzą, jak zmobilizować do pracy mieszkańców. Najpierw powstał projekt, który spodobał się urzędnikom z Fundacji Rozwoju Wsi - i Pliszcz dostał 10 tys. zł. Kolejne 6 tys. pochodziło z wygranego rok wcześniej innego konkursu.

Kilkumetrowe zwierzaki są już atrakcją turystyczną Pilszcza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska