Po trzech latach w tutejszej kuźni słychać znowu dźwięk młota i syczenie wody, w której studzone jest rozgrzane do czerwoności żelazo. Wszystko dzięki 12 tys. zł., jakie tutejszy Ośrodek Kultury i Sportu dostał na jej prowadzenie z Programu Rozwoju i Odnowy Wsi.
- Pieniądze poszły na konserwację urządzeń oraz wynajęcie kowala - mówi Mariusz Staniów, dyrektor OKiS.
W działającej od początku miesiąca kuźni przyglądać można się kuciu i słuchać lekcji Janusza Sawicza, kowala pracującego na co dzień w bierkowickim skansenie.
- Na razie robię tu zlecenia na potrzeby urzędu miasta i OKIS-u - wyjaśnia kowal dodając, że zabiera się do robienia lampy do zabytkowego kościółka poewangelickiego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?