Sanktuarium w Prudniku Lesie pieszczotliwie nazywane przez miejscowych klasztorkiem wypełniło się dziś uczestnikami kolędowania.
- Tradycja zaczęła się 11 lat temu - mówi Artur Żurakowski, inicjator spotkania i wokalista, pod którego przewodnictwem śpiewano o Bożym Narodzeniu - od zlotu motocyklistów w tym miejscu w lipcu (wtedy też powstało Opolskie Towarzystwo Motocyklowe Prudnik - przyp. red.). A potem pomyśleliśmy, że trzeba zrobić coś dobrego dla innych. I tak powstała tradycja kolędowania na dobry cel.
- Pan Artur Żurakowski dogadał się wtedy z o. Antonim Dudkiem, który był w tutejszym klasztorze - opowiada gwardian, o.Wit Bołdyn, który przewodniczył wspólnej modlitwie. - Pierwszymi beneficjentami zbiórki były dzieci z ośrodka prowadzonego przez siostry w Raciborzu. Ta zbiórka przeznaczona jest dla uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Prudniku.
Pani Alina Puzio jest w ośrodku psychologiem i nauczycielem. - Kwesta zebrana podczas kolędowania pomoże dofinansować przede wszystkim wyjazdy uczniów na wycieczki, bilety itp. Wychowujemy i kształcimy około setki dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w różnym stopniu od przedszkola, przez szkołę podstawową po gimnazjum i szkołę zawodową. Często są one u nas od przedszkola do 23. roku życia.
Pani Alina oraz jej koleżanki Małgorzata Zerner i Jolanta Kisiel wsparły uczennice szkoły podstawowej i gimnazjum, które także wzięły udział w kolędowaniu.
- Po nabożeństwie zapraszamy do wspólnego biesiadowania przy ognisku - dodaje Artur Żurakowski. - Nasze żony upiekły ciasto, ugotowały zupę, są kiełbaski. To jest piękny wieczór.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?