W sobotę kibice MKS-u Kluczbork zobaczą jak wygląda ich przemeblowany zespół

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Kamil Nitkiewicz (z prawej) jest jednym z niewielu zawodników, którzy zostali w kluczborskim klubie po zakończeniu poprzedniego sezonu.
Kamil Nitkiewicz (z prawej) jest jednym z niewielu zawodników, którzy zostali w kluczborskim klubie po zakończeniu poprzedniego sezonu. Oliwer Kubus
O godz. 17.00 na stadionie przy ul. Sportowej odbędzie się mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. Przeciwnikiem MKS-u będzie ekipa 1-ligowego Chrobrego Głogów.

Oba zespoły grały ze sobą w Kluczborku dwa miesiące temu w meczu 1 li­gi. Wówczas MKS wygrał 3-2. Po spadku do 2 ligi w składzie biało-niebieskich doszło do wielu zmian. W sobotę kibice będą mogli się przekonać jak wygląda bardzo mocno przemeblowany zespół, z którego odeszło aż 15 zawodników. W ich miejsce przyszli nowi, w większości młodzi zawodnicy.

- Realną ocenę naszej drużyny będzie można wystawić po kilku kolejkach w lidze - mówi trener Andrzej Konwiński. - Skala zmian jest bowiem bardzo duża i potrzeba nam trochę czasu na ułożenie zespołu.

Dlatego właśnie faworytem pucharowego starcia będzie drużyna z Głogowa. Tym bardziej, że w tym tygodniu MKS był na krótkim zgrupowaniu i jego piłkarze ćwiczyli bardzo mocno.

- Już w czwartek był lżejszy trening na koniec zgrupowania, w piątek też już tylko rozruch - zaznacza trener Konwiń­ski. - Musimy się przede wszystkim przygotować do ligi, a Puchar Polski bierzemy z „marszu”. Widzę jednak, że chłopcy ambitnie podchodzą do sprawy i o ich zaangażowanie nie muszę się martwić. Zagramy na tyle, na ile nas będzie stać.

Szkoleniowcowi naszej drużyny sen z powiek spędza inna sprawa. Potwierdziły się bowiem pierwsze diagnozy i kontuzja kolana jakiej doznał podstawowy prawy obrońca Adam Orłowicz w minioną sobotę w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski z Gryfem Słupsk na wyjeździe (MKS zwyciężył z 4-ligowym rywalem 4-2) okazała się bardzo poważna. „Orzeł” zerwał więzadło krzyżowe, czeka go operacja, a potem rehabilitacja. W rundzie jesiennej ten defensor na pewno nie pojawi się na boisku.

- Zestawiając kadrę nie szukaliśmy prawego obrońcy, bo pozycja Adama była bardzo mocna - tłumaczy trener Konwiń­ski. - Teraz będziemy do tego zmuszeni. Mamy czas do końca sierpnia, a nie ukrywam, że patrzeć będziemy głównie na młodych zawodników.

Zobacz też: Chińscy sportowcy zdominują ZIO 2022? "Niesamowicie będzie to oglądać

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska