Początkiem tego roku szkolnego miał ruszyć rządowy program "Owoce w szkole". Dzięki niemu dzieci klas I -III dostawałby na przerwach marchewki, rzodkiewki, czy jabłka. Chęć do udziału w nim zgłosiło ponad 300 placówek w naszym województwie. Z powodu braku dostawców owoców i warzyw programem objętych zostało zaledwie 11 szkół z Opolszczyzny.
- Postanowiliśmy sami zorganizować podobną akcję u nas - mówi Mirosław Śnigórski, dyrektor szkoły podstawowej nr 2 w Opolu. - W czwartek na dużej przerwie uczniowie, nauczyciele i ja zaczniemy chrupać warzywa i owoce.
Uczniowie będą jedli je w każdy wtorek i czwartek. Zdrowe drugie śniadanie zabiorą z domu. - Przyniosą te warzywa i owoce, które smakują im najbardziej. W programie nie mieliby takiego wyboru - mówi dyrektor. - Będziemy również przekonywać rodziców, aby warzywa dawali dzieciom nie tylko do szkoły, ale również w domu.
W szkolnej akcji będą brali udział uczniowie młodszych klas. Jeżeli będzie cieszyła się popularnością zaproszone do niej zostaną starszaki.
- Możliwe, że od następnego semestru ruszy rządowy program - mówi dyrektor. - Wtedy wspólnie z rodzicami zdecydujemy czy przystąpimy do niego czy zostaniemy przy naszej szkolnej akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?