W Unii nie leczą lepiej niż u nas

Małgorzata Fedorowicz [email protected] 077 44 32 576
Kolejki do specjalistów nie są wynikiem tego, że traktujemy ich po macoszemu. Wzrosła świadomość społeczeństwa na temat chorób, profilaktyki i każdy w razie czego chce być przebadany przez specjalistę. (fot. archiwum)
Kolejki do specjalistów nie są wynikiem tego, że traktujemy ich po macoszemu. Wzrosła świadomość społeczeństwa na temat chorób, profilaktyki i każdy w razie czego chce być przebadany przez specjalistę. (fot. archiwum)
Kazimierz Łukawiecki, dyrektor opolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia: -Ood pięciu lat jesteśmy w Unii. W tym czasie w Europie zaszły wielkie zmiany w sposobie leczenia, wprowadzono supernowoczesne metody diagnostyczne.

- Czy Opolanie również mają do nich dostęp?

- Nie musimy mieć kompleksów. Nasz poziom leczenia, sprzęt, jakim dysponują przychodnie i szpitale na Opolszczyźnie, nie odbiegają niczym od poziomu europejskiego, a nieraz go przewyższają.

Zobacz: Jedziesz na urlop? Nie zapomnij legitymacji ubezpieczeniowej

Jeszcze 8 lat temu w województwie nie było rezonansu magnetycznego, a teraz mamy trzy: w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i Nysie. Kiedyś z badań tym aparatem korzystało 600 Opolan rocznie, którzy musieli w tym celu jeździć do klinik. W ubiegłym roku takich badań na Opolszczyźnie było aż 10.280. Jeśli chodzi o dostęp do rezonansu, to zajmujemy pierwsze miejsce w kraju.

- To dlaczego Opolanie mają wrażenie, że u nas leczy się gorzej niż na Zachodzie?

- Zaledwie kilka lat temu wykonywano u nas rocznie 700 tomografii komputerowych. W 2008 roku tylko w przychodniach wykonano ich 16 tysięcy, a drugie tyle u pacjentów w szpitalach. Opolanie czasem narzekają na służbę zdrowia, ale mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że u nas nie ma żadnego problemu z dostępem do leczenia szpitalnego.

Zobacz: Karta ubezpieczenia zdrowotnego może okazać się pożyteczna

W leczeniu zawałów jesteśmy stawiani w Polsce za wzór. Inne kraje też nam mogą pozazdrościć. W Wiedniu np. pracownie hemodynamiki, przyjmujące zawałowców, nie działają w weekendy. U nas pracują na okrągło. Rozrusznik serca nasz pacjent dostaje od ręki, a w kraju czeka się na niego 18-20 miesięcy.

- Opolanom nie podoba się przede wszystkim to, że muszą zbyt długo czekać w kolejkach do specjalistów.

- Kolejki do specjalistów nie są wynikiem tego, że traktujemy ich po macoszemu. Liczby świadczą zresztą same za siebie. W 1999 r. na ten dział usług medycznych ówczesna kasa chorych przeznaczyła 26 mln zł. My wydaliśmy w ubiegłym roku na specjalistykę ponad 100 mln zł! Okazuje się, że ilekolwiek byśmy na nią przeznaczyli, to i tak będzie za mało.

Z czego to wynika? Wzrosła świadomość społeczeństwa na temat chorób, profilaktyki i każdy w razie czego chce być przebadany przez specjalistę. Poza tym specjalistów brakuje, dotyczy to np. endokrynologów, kardiologów, ortopedów.

Zobacz: Ponad 8 mln zł na szpital dała Unia

- Jakie usługi medyczne w regionie kuleją?

- Sen z oczu spędzają nam kolejki po endoprotezy i do zabiegów usunięcia zaćmy. Dziesięć lat temu wszczepiano u nas 146 endoprotez. Od 4 lat - po 1500 rocznie, ale kolejka nadal ani drgnęła. Nadrabiamy zaniedbania z poprzednich lat. To samo dotyczy operacji zaćmy. Postawiliśmy sobie za priorytet rozładowanie obu kolejek.

- Po wejściu do Unii możemy się bezpłatnie leczyć w Europie. Dużo Opolan z tego skorzystało?

- Wydaliśmy dotąd około 200 tysięcy europejskich kart ubezpieczenia zdrowotnego, upoważniających do leczenia w Unii. To najwięcej w kraju. Na leczenie 6,5 tysiąca Opolan za granicą wydaliśmy 18,5 mln zł.

- Były jakieś rekordowe opłaty?

- Jedna z nich wyniosła 100 tys. euro. Dotyczyła pacjenta, u którego doszło do wielonarządowych urazów w wyniku wypadku.Leżał on na OIOM-ie w Niemczech. Za leczenie złamanego biodra Opolanki, która w Hiszpanii spadła ze schodów, zapłaciliśmy 6 tys. euro. Najwięcej Opolan leczyło się w Niemczech, następnie w Holandii i Austrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska