W Warłowie lwy stoją przy bramie

Redakcja
Edward Kątny: - A lwy, choć kiczowate, tu zostają.
Edward Kątny: - A lwy, choć kiczowate, tu zostają.
Edward Kątny z rodziną dopiero od dwóch lat jest mieszkańcem wioski. Przenieśli się tu z Dobrodzienia.

Właśnie odnawiają dom w środku wsi, do którego kupna przyczyniła się nto.
- Córka bardzo chciała się wyprowadzić na wieś, a o tym domu dowiedziała się z ogłoszenia w waszej gazecie - opowiada pan Edward, emerytowany nauczyciel.

To, co innym już spowszedniało, dla niego jest zaletą tej liczącej 150 mieszkańców wsi.
- Takie widoki są warte każdych pieniędzy, krajobrazu za domem nie zamieniłbym na żaden inny. Połacie pól, lasów, odległe o kilkaset metrów stawy.

Chętnych na zamieszkanie w Warłowie i okolicy jest więcej. Ze względu na piękne widoki, ciszę i zieleń chcą się tu osiedlać mieszkańcy Śląska, głównie emerytowani górnicy. Kilku mieszka za miedzą w Szemrowicach.

Pan Kątny pokazuje lwy zdobiące bramę wejściową.
- Na początku córka chciała się ich pozbyć - wspomina. - Jednak powiedziałem: zostawcie, takich lwów, kiczowatych czy nie, nie ma nikt w wiosce, dzięki temu znajomi do nas łatwo trafią. To nasz znak rozpoznawczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska