Maraton "To My" zaczął się wczoraj o godzinie 14, a zakończył dziś o 10. Przez ten czas uczniowie mieli okazję rozwijać swoje pasje, poznać się lepiej nie tylko z kolegami ze szkoły, ale także z nauczycielami.
Noc w szkole spędziło prawie stu uczniów. - To już czwarta edycja maratonu - mówi Ewa Nowak-Kübler, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych w Opolu. - W zeszłym roku wzięło w nim udział niecałe 50 osób. Teraz przyszli ci co żałowali, że ich wtedy nie było i pierwszoklasiści.
W auli trwały koncerty. Był przerywane nauką gry na instrumentach. - Sama chcę spróbować gry na gitarze - mówiła pani dyrektor.
- Na podstawowe chwyty potrzeba kilkunastu minut - przekonuje Karolina Wąsek, która grała w trakcie maratonu.
Uczniowie nakręcili film. O godzinie 3.00 nie było jeszcze scenariusza. - W zeszłym roku było podobnie i zdążyliśmy, więc myślę, że teraz będzie podobnie - mówi Marcin Matyjak, absolwent szkoły, który pomagał w nakręceniu filmu.
Uczniowie stworzyli banknoty euro, rozwiązywali zadania logiczne i zmierzyli, jak statystyczny uczeń ZES czuł się na początku, a jak na końcu maratonu.
- Nie żałuję, że piątkową noc spędziłam w szkole - mówi Ewa Grochla, uczennica ZSE. - W sumie jestem aż w trzech grupach.
Cały maraton udokumentowała grupa dziennikarska.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?