W zoo w Opolu urodziła się para tamaryn cesarskich

Redakcja
Małe tamaryny "podróżują na razie na grzbiecie rodziców.
Małe tamaryny "podróżują na razie na grzbiecie rodziców. Sławomir Mielnik
Samiczka, która jako jedyna ocalała po zeszłorocznej kradzieży siedmiu tamaryn, ma już młode.

Aby nie czuła się samotna i jak najszybciej miała młode, w lipcu sprowadzono dla niej z Gdańska kawalera. Para musiała się polubić, bo niedługo po pierwszym spotkaniu samiczka była w ciąży. Teraz na świat przyszły bliźnięta. Pracownicy zoo byli zaskoczeni, bo wcześniej nic nie wskazywało, że para przypadła sobie do gustu.

- Tarmaryny co prawda nie warczały na siebie, ani się nie gryzły, ale też nie łączyła ich jakaś specjalna zażyłość. Np. nie spały obok siebie. Dopiero, gdy miesiąc temu samiczce zaczął rosnąć brzuszek zorientowaliśmy się, że młode są w drodze - mówi Anna Włodarczyk, asystent w opolskim ogrodzie zoologicznym.

Na razie płci maluszków nie da się jeszcze określić. - Młode są jeszcze za małe i jakiekolwiek sądy będą obarczone dużym błędem - mówi Anna Włodarczyk.

Teraz para - jak to często u pazurkowców bywa - dzieli się opieką nad młodymi. Mama i tata noszą je na zmianę. Tak będzie jeszcze przez dwa miesiące, później bliźnięta zaczną się poruszać samodzielnie.

Maluszki wyglądają jak miniaturki swoich rodziców - nie mają jeszcze tylko białych wąsów - cechy charakterystycznej tego gatunku. Nazwę zawdzięcza długim, jasnym wąsom - zwierzę nazwano tak na cześć cesarza Franciszka Józefa.

Najmłodszych mieszkańców zoo można już oglądać w pawilonie dla pazurkowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska