Walce - oceniamy samorząd

Gmina Walce ma tradycje typowo rolnicze i dziś funkcjonuje tu ok. 140 gospodarstw rolnych powyżej 10 ha. Nie było tu nigdy przemysłu, nie ma kolei, nie przebiega tędy autostrada.

A jednak władze uparcie próbują dotrzymać kroku bogatszym samorządom, choć wszystkie duże inwestycje to dla nich duży wysiłek, którego nie są w stanie udźwignąć bez kredytów.
Walce w całości są zwodociągowane, w 19 procentach - skanalizowane, dla tych którzy mają szamba wybudowano nowoczesną zlewnię ścieków.

Dzięki wielkiej determinacji w zdobywaniu dotacji z Unii Europejskiej już w 2012 roku kanalizację będzie miała ponad połowa gminy. To od kilku lat priorytet rozwoju. Aby udźwignąć ciężar tej inwestycji gmina musi mocno się zadłużyć - w tym roku długi sięgną 16 procent budżetu.

Jest to jednak wciąż bezpieczny poziom, który nie zablokuje innych inwestycji, choć je ograniczy do minimum.

Gmina w ostatnich latach nie szarżowała w zadłużaniu się mając w perspektywie właśnie budowę kanalizacji.

Załogę niewielkiego w obsadzie Urzędu Gminy warto pochwalić właśnie za umiejętność pisania wniosków unijnych. Pracownicy pomagają też w tym zakresie innym jednostkom i lokalnym stowarzyszeniom. Dla tak ubogich gmin, jak Walce, dotacje z UE są wielka szansą na rozwój.
Drugą taką szansę gmina widzi w ściąganiu inwestorów. Chluba z lat 90-tych - producent serków i jogurtów OBI, niestety, upadł 9 lat temu Na jego miejscu ulokowała się przetwórnia miodu APIS, ale zatrudnienie jest tu tylko sezonowe.

Poza tym są dwa duże zakłady - młyny zbożowe Diamant Stradunia oraz filia jednego z największych koncernów na świecie produkującego opakowania B+K, która przygotowuje się do postawienia bliźniaczej hali produkcyjnej, co oznacza zwiększenie zatrudnienia.

Gmina przygotowana jest na przyjęcie kolejnych inwestorów: ponad 30 ha jest uzbrojone i ma wykonane badania struktury gleby.

Wójt prowadzi zaawansowane rozmowy z inwestorem zainteresowanym zakupem tutejszym ziemi. Od 3 lat trwają przygotowania do ulokowania w Rokochowie 39 turbin wiatrowych. Jeśli dojdzie to do skutku, da gminie zastrzyk finansowy 40-60 tys. euro rocznie od wiatraka.

inwestycje w 2009 roku wyniosły 2 099 167 zł, co stanowi 17,2 proc. budżetu - to średni poziom, ale w tym roku ma być dużo wyższy - 48 proc.

wykorzystanie dofinansowania unijnego w latach 2007- 2009 robi wrażenie - gmina złożyła 23 wnioski, z czego 21 otrzymało dofinansowanie, do budżetu wpłynęło 2 595 616 zł, dwa tygodnie temu podpisano kolejną umowę na dofinansowanie - 11 217 056 zł do budowy kanalizacji

na terenie gminy działa 191 firm, to niezbyt wiele: na 1000 mieszkańców przypada 33,75 podmiotów gospodarczych

dochody gminy w 2009 r. wyniosły 12 428 035 zł

niewielkie zadłużenie - na koniec 2009 roku wynosiło 626 953 zł, co stanowi 4,8 proc. dochodów budżetu

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

w porównaniu do sąsiadów dość skromne wydatki na kulturę (386 000 zł) i sport (100 000 zł) - w sumie 4 proc. budżetu

oświata na dobrym poziomie, choć nie ma żłobka. Za to do 5 przedszkoli (jedna placówka działa dłużej) uczęszcza 146 dzieci, co w przeliczeniu na 1000 mieszkańców daje 32 miejsca. Działają 3 szkoły podstawowe (334 uczniów) i 1 gimnazjum (218 uczniów), średnia testów egzaminów gimnazjalnych wysoka: z części matematyczno-przyrodniczej 26,8 (średnia wojewódzka - 25,4), z części humanistycznej - 32,5 (średnia wojewódzka - 31,2), średnia egzaminów szóstoklasistów - 21 (średnia wojewódzka - 22,5)

liczba mieszkańców utrzymuje się na stałym poziomie, ostatnio nawet wzrosła: 31.12.2009r. było ich 5650, rok wcześniej - 5630

jednostki samorządu silnie powiązane z Urzędem Gminy: Zakład Budżetowy, WiK, OPS, Gminny Zespół Oświaty mieszczą się nawet w tym samym budynku - to charakterystyczne dla małych gmin, a dla petentów jest to wygodne. W Gminnym Ośrodku Kultury wiele się dzieje. Warto pochwalić też aktywność szkół w pozyskiwaniu dofinansowania unijnego oraz bibliotekę, która jako jedna z pierwszych uruchomiła program "kształcenia na odległość".

Imię: Bernard
nazwisko: Kubata
Wykształcenie: wyższe
Rządzi: czwarty rok

styl zarządzania: administrator/menedżer

Nie jest łatwo zastąpić na stanowisku wójta człowieka tak charyzmatycznego jak Piotr Miczka, który rządził gminą aż 12 lat. Niektórzy porównując do niego Bernarda Kubatę, zarzucają nowemu wójtowi, że jest zbyt "sztywny", ale trzeba przyznać, że gminą zarządza dobrze - jak na skromne, waleckie możliwości.

Zanim został wójtem był radnym, a potem sekretarzem i zastępcą Piotra Miczki. Z wykształcenia jest budowlańcem (ukończył również studia z zakresu administracji), co przydaje się przy planowaniu i dozorze gminnych inwestycji. Nie zrobił "rewolucji" w polityce gminnej - to raczej kontynuacja kierunków wytyczonych przez poprzednika, wynikająca zresztą ze strategii rozwoju gminy, nad którą wspólnie pracowali. Wójt Kubata nie jest typem rewolucjonisty: spokojny, pracowity, sumienny, stanowczy.

Z pamięci może podać, ile wynoszą wydatki, a ile dochody gminy, liczbę ludności na koniec roku 2009 i 2008. Dużo wymaga od siebie i od pracowników. Nie rzuca słów na wiatr, jak coś powie - zawsze dotrzyma słowa. Z radą utrzymuje poprawne stosunki, choć nie tak koleżeńskie jak np wójt Strzeleczek. Rada - jak to w gminach wiejskich bywa - ufa wójtowi niemal bezkrytycznie .

Zdominowana jest przez Mniejszość Niemiecką, z której też wywodzi się wójt. To decyduje o dobrym porozumieniu. Trzyosobowa opozycja demonstruje czasem, że ma odmienne zdanie, ale ma słabą siłę przebicia. W opinii mieszkańców "za rzadko się uśmiecha", co w połączeniu z posturą i basowym głosem sprawia, że niektórzy czują przed nim respekt.