- Najlepiej powiedzieć, że uczestniczymy w corocznych warsztatach ludzi zakręconych – mówi inicjatorka przedsięwzięcia, Teresa Koloch, dziś emerytka, która 37 lat uczyła religii. - Naszą pasją jest rękodzieło. Tworzymy różne ciekawe rzeczy często w ramach recyklingu i dzielimy się ze sobą pomysłami. W tym roku – po raz trzeci - spotkałyśmy się w Domu Ojca w Opolu Winowie. Na początku najwięcej było wśród nas osób uczących katechezy – spotykałyśmy się w Warszawie - ale potem doszły panie uczące innych przedmiotów, na przykład w szkołach specjalnych i osoby po prostu lubiące pracować rękami - z kół gospodyń.
- Pomysł na te warsztaty polega na tym, że każda z nas umie coś innego – dodaje Maria Żmija-Glombik ze Stowarzyszenia Śląskich Kobiet Wiejskich. - Ktoś dzierga na szydełku, ktoś używa techniki decupage, inne panie zrobiły wianek świąteczny na drzwi z wytłaczanek po jajkach, pięknego anioła można zrobić z gazety, a kolorowego ptaszka z resztek wełny. Są z nami także panie z Chorzowa, które robią piękne rzeczy i sprzedają je na rzecz misji. Swoim doświadczeniem dzieli się siostra Maria Michaela Błachut z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi, kolejne panie wykorzystują do pracy z dziećmi haft matematyczny. Jedna drugą uczy za darmo. Te warsztaty są niemal bezkosztowe.
- W ramach warsztatów zrobiłyśmy szopkę – pokazuje pani Teresa. - Przede wszystkim z papieru, nawet z toaletowego. To nie jest trudne. Osoby z niepełnosprawnościami też dadzą sobie radę. W przyszłym roku znów się spotkamy. Jesteśmy otwarci na nowe osoby. Każdego, kto chciałby się dołączyć zapraszamy. Wystarczy zadzwonić pod numer 662-012-628.
Danuta Hojniak do Winowa przyjechała z Walec. - Robię na szydełku aniołki i bałwanki. To mi zostało z dzieciństwa. Mama mnie nauczyła. Jestem już na emeryturze, przedtem pracowałam fizycznie. Chętnie dzielę się tym, co umiem. Mam dużą wprawę. W czasie jednego odcinka serialu robię 3-4 aniołki. Potem trzeba je wykrochmalić, żeby były piękne.
Agata Kasparek z Dobieszowic przekonuje, że siano jest świetnym materiałem plastycznym. - Nadaje się na choinki, na wianki, bałwanki i na świąteczne gwiazdy – mówi. - A na Wielkanoc zrobimy wianki i kurki. Potrzeba trochę talentu, siana i odrobiny nici.
Mariola Grzonka z Syryni koło Raciborza wykorzystuje nowe doświadczenia w pracy z uczniami.
Najwięcej radości mają chyba dzieci w wieku między czwartą a szóstą klasą – mówi. - Uczę katechezy i w okresie świątecznym przygotowujemy kartki świąteczne albo ozdoby. Każdy nowy pomysł się liczy. Dużo się tu nauczyłam. Między innymi haftu matematycznego i robienia kroszonek. A teraz robimy postaci do bożonarodzeniowej szopki.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?