Opolanie znów doprowadzili swoich sympatyków do granic wytrzymałości po tym, jak losy kolejnego już spotkania wahały się do ostatnich akcji. I chociaż tydzień wcześniej to Weegree AZS zakończył pojedynek „z tarczą”, tak tym razem musiał uznać wyższość rywala.
A przeciwnik w zasięgu ręki. Oba zespoły wygrały po dwie kwarty, gdzie maksymalna różnica po danej części gry wynosiła cztery punkty. Miało to miejsce w drugiej rozgrywce – opolanie mieli problemy ze skutecznością, czego efektem było zdobycie zaledwie 14 „oczek”. Drużyna gości zdobyła wówczas 18, co również nie jest niesłychanie wysokim wynikiem. Niemniej ta różnica odbiła się w finalnym, niekorzystnym dla opolan rezultacie.
Pierwsza połowa zakończyła się dla Weegree AZS z bilansem punktowym -6, natomiast od tej chwili drużyna Roberta Skibiniewskiego zaczęła odrabiać straty. Powoli i z problemami, ale zaczęła. Nie udało jej się jednak dogonić rywala mimo szalonej końcówki. Na przestrzeni pięciu ostatnich minut zespół gospodarzy zdobył 13 punktów, jednak sześć rzuconych po drugiej stronie boiska to było zbyt dużo, żeby móc myśleć o odwróceniu losów tego widowiska.
Weegree AZS Politechnika Opolska – Sensation Kotwica Kołobrzeg 88:91 (28:30, 14:18, 18:17, 28:26)
Weegree AZS: Kaczmarzyk 27, Jodłowski 14, Lis 13, Rutkowski 13, Reid 10, Białachowski 9, Kowalczyk 2
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?