Wiaduktem na ulicy Ozimskiej znów można jeździć. Urzędnicy: - to pomyłka...

fot. Artur Janowski
fot. Artur Janowski
Choć w środę w samo południe przeprawę na Ozimskiej zamknięto, to popołudniu znów jeździły nią samochody. Urzędnicy twierdzą, że winna jest... pomyłka.

Zamykanie dla ruchu niższego wiaduktu od początku wyglądało tak, jakby akcję przygotowano na ostatni moment. Zamiast o godzinie 10 - jak początkowo planowano - przeprawę, którą czeka rozbiórka, zamknięto dla aut osobowych około godziny 12.

- Spóźnili się, bo nie mieli wszystkich znaków na wytyczonym objeździe - opowiada Dariusz Bernacki, szef drogówki w Komendzie Miejskiej Policji.

Do godziny 16 pracownicy firmy, która ma budować wiadukt, przepuszczali autobusy w stronę Częstochowy i osiedla Armii Krajowej. Samochody osobowe kierowali na objazd ul. Rejtana, Wschodnią i dalej Głogowską aż do Ozimskiej.

- Ale potem panowie poszli do domu i zostaliśmy tylko my - relacjonuje Bernacki. - Nie mogłem tam trzymać ludzi całą dobę, aby kierowali ruchem. To nie należy do naszych obowiązków.

Popołudniu wiaduktem jeździły już autobusy i samochody. Nie wiadomo jednak co będzie dziś rano.

Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg twierdzi, że zamieszanie spowodowała prośba Miejskiego Zakładu Komunikacji, który chciał, aby autobusy mogły jeździć wiaduktem do czwartku.
- Tłumaczyli, że wtedy będą mieć odpowiednią ilość czasu, aby dobrze przygotować się do zmian na wielu liniach - tłumaczy Tyka. - Teraz widać, że to był chybiony pomysł, trzeba było całkowicie wyłączyć z ruchu przeprawę.

- Ale my myśleliśmy tak samo - zarzeka się Tomasz Zawadzki, rzecznik MZK. - Doszło do pomyłki, bo ktoś źle odczytał nasze pismo. Chcieliśmy tylko przesunąć termin zamknięcia przeprawy.

- Na pocieszenie powiem, że w nocy z czwartku na piątek to zamieszanie skończy się. Wtedy wiadukt zostanie całkowicie wyłączony z ruchu - dodaje Zawadzki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska