Wiatr dmuchnął silniej około 2 w nocy z piątku na sobotę i wiał aż do sobotniego wieczora. W porywach dochodził do 20 metrów na sekundę (do 72 kilometrów na godzinę). To niemało, gdyż ostrzeżenie o silnych wiatrach służby meteorologiczne rozsyłają już wtedy, kiedy siła wiatru ma osiągnąć 15 m/sekundę.
Podmuchy bardzo utrudniały jazdę samochodem, co najbardziej dawało się odczuć na odkrytych odcinkach dróg, na przykład na autostradzie. Na szczęście, w naszym województwie nie doszło do żadnego tragicznego wypadku spowodowanego przez wiatr. W innych regionach Polski zdarzały się przypadki zepchnięcia samochodów na przeciwne pasy ruchu, a nawet zdmuchnięcie auta z wiaduktu.
Strażacy interweniowali w sobotę 58 razy, z czego ponad 40 wezwań dotyczyło wiatrołomów. Najwięcej drzew i konarów spadło na drogi i tory kolejowe w powiecie opolskim, brzeskim, kędzierzyńsko-kozielskim, krapkowickim i nyskim. Do jednego z poważniejszych zdarzeń doszło we wsi Bierzów koło Skarbimierza, gdzie volkswagen passat najechał o godzinie 5.53 na przewrócone na drogę drzewo. Nikt jednak nie zginął i nie został ranny.
Dużo pracy mieli także energetycy. Jak poinformował nas wczoraj wieczorem Artur Rudkowski z zakładowej dyspozycji ruchu Zakładu Energetycznego w Opolu, linie niskiego napięcia zerwane były w sobotę w kilkudziesięciu miejscach, a linie 15 kV na kilkunastu odcinkach. Najczęściej przyczyną zerwania drutów były przewrócone drzewa, ale czasami podmuchów nie wytrzymywały także słupy. Tak było m.in. na odcinku Ozimek - Zawadzkie, Bielice - Radzikowice oraz Brzeg - Kościerzyce. Niektóre awarie, na przykład pomiędzy Kluczborkiem a Uszycami, usuwane były dopiero w niedzielę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?