Wielki sukces naukowców Politechniki Opolskiej

Witold Chojnacki
Jolanta i Grzegorz tworzą niezły zespół.
Jolanta i Grzegorz tworzą niezły zespół. Witold Chojnacki
Jolanta i Grzegorz Królczykowie wynaleźli urządzenie do ekologicznego transportu cieczy. Dostaną z UE 2,5 mln na budowę prototypu.

Jolanta i Grzegorz są partnerami nie tylko w pracy ale i w życiu prywatnym. Młode małżeństwo od kilku lat pracuje na Politechnice Opolskiej. On w Katedrze Techniki i Inżynierii Środowiska Pracy, ona w Katedrze Techniki Rolniczej i Leśnej. Obydwoje pracują także w malutkiej firmie mTO Met-Plast w Dąbrówce.

Żartują, że są idealnym przykładem na interdyscyplinarność nauki, bo ich wynalazek dzięki Grzegorzowi jest cichy, a dzięki Jolancie ekologiczny. Co to takiego?

- To membranowe urządzenie przepływowe. Brzmi tajemniczo. Generalnie służy do transportu cieczy. Tą cieczą może być wszystko, np. olej napędowy albo mleko - mówi dr Jolanta Królczyk.

- Urządzenie jest wielofunkcyjne i dlatego może być używane wszędzie w przemyśle. Do każdego procesu technologicznego trzeba przecież dostarczać surowiec lub go odbierać. Dodatkowo możemy je tak skonstruować, żeby mogło pracować w najróżniejszych warunkach - mówi dr Grzegorz Królczyk.

Do kwietnia zeszłego roku urządzenie istniało tylko w głowach Królczyków. Teraz dzięki pieniądzom które dostaną z unii (w konkursie na dofinansowanie pokonali takie marki jak KGHM Łódź) będą mogli swoje marzenie zrealizować. Prototyp urządzenia powstanie już w przyszłym roku. A potem, gdy zatwierdzą go unijni eksperci, będzie mogło wejść do masowej produkcji.

- Wtedy wybudujemy halę i zatrudnimy ludzi - mówią naukowcy. O ich sukcesie zadecydował przypadek.

- Spotkałam panią Urszulę Ciałeszyńską, która jest właścicielką Agencji Promocji Gospodarki. Kiedy usłyszała o naszym pomyśle stwierdziła, że jest unikalny na skalę kraju i konieczne powinniśmy wystartować w jednym z unijnym konkursów, bo pieniądze mamy jak w banku - dodaje Jolanta.

Akurat odbywał się nabór wniosków do projektów, w które pomysł Królczyków idealnie się wpisywał. Zaczęli pisać projekt

- To były trzy tygodnie wycięte z życiorysu. Pracowaliśmy dzień i noc w siedem osób. Wniosek trzeba było napisać nie tylko dobrze, ale i szybko. Bywało nerwowo - mówi Jolanta. - Ale zdążyliśmy. Teraz gdy nas projekt okazał się najlepszy na Opolszczyźnie wiem, że warto było nad nim pracować i jestem bardzo dumna - mówi pani doktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska