Wiosna zimą

Redakcja
Przyroda zrobiła nam niespodziankę. Słupek rtęci w termometrze przekracza w południe plus 12 stopni Celsjusza.

Nasze organizmy nie lubią takich niespodzianek. Długo przystosowywały się do zimy, wiele osób przechodziło tzw. depresję zimową. Taka nagła zmiana pogody wcale im nie pomoże. Będą odczuwać zmęczenie i rozdrażnienie. Mogą pojawić się problemy z koncentracją, a nawet depresje. Osoby z problemami gastrycznymi również nie mają powodów do zadowolenia. Nasilą się dolegliwości wrzodowe i zaburzenia czynności układu pokarmowego. Już teraz zwiększył się ruch w przychodniach gastrologicznych. Więcej pacjentów, z objawami przeziębienia, mają także lekarze interniści. Taka nagła zmiana pogody źle wpływa na reumatyków.

Nagłemu ociepleniu nie oparły się rośliny. Na polach można zobaczyć pierwsze oziminy. Zaczęło wschodzić ozime żyto. Za kilka dni, jeżeli pogoda nie ulegnie zmianie, pojawią się pszenica i rzepak. W normalnych warunkach ich okres wegetacji zaczyna się na początku marca.
- Na razie nie ma powodów do zmartwień, chyba że przyjdzie nagle duże oziębienie. Jeżeli na polach nie będzie śniegu, rośliny zmarzną. To, że wcześniej zaczęły okres wegetacji, nie oznacza, że szybciej zaczną się żniwa. Przyroda sama sobie to reguluje. Po prostu ten okres się wydłuży - powiedziała "NTO" Maria Lasota, agrotechnik z Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie.
Powodów do niepokoju nie widzi także Arkadiusz Nowak, były wojewódzki konserwator przyrody. Jego zdaniem rośliny, które już zakwitły, nawet gdyby zmarzły i w tym roku nie zaowocowały, to w przyszłym na pewno rozpoczną normalną wegetację.

- Na swój czas powinny zaczekać jeszcze drzewa i śnieżyca wiosenna - wyjaśnia Nowak. - Niestety, nagły wzrost temperatury i dłuższy dzień spowodował, że zaczęły się powoli budzić z zimowego snu. Silne osobniki, nawet jeżeli zmarzną, mają szansę na ponowne kwitnienie w normalnym terminie. Słabsze natomiast przeczekają ten rok i odżyją w przyszłym.
W turystyce, w przeciwieństwie do ogrodnictwa i rolnictwa, nagła zmiana pogody spowodowała zastój. Jarnołtówek i Pokrzywna opustoszały. Większość osób, które zarezerwowały sobie miejsca w tamtejszych ośrodkach wypoczynkowych, zrezygnowała z przyjazdu.
- Po co jechać do Jarnołtówka, kiedy nie ma śniegu? To już lepiej ten urlop wykorzystać latem. To nie będzie dla nas dobry sezon - mowi Marek Białoń, kierownik jednego z ośrodków wypoczynkowych w Jarnołtówku.

Ze stratami musi liczyć się także firma ECO (Energetyka Cieplna Opolszczyzny). Dopływ ciepła do kaloryferów regulowany jest automatycznie. Kiedy temperatura dochodzi do 12 stopni powyżej zera - dostawa jest zmniejszana, a powyżej 15 stopni - zostaje wstrzymana. Traci firma, ale zyskują klienci. Zakręcone kaloryfery oznaczają mniejsze rachunki za ogrzewanie.
Optymizmem nie wykazują się również właściciele firm budowlanych.
- Naszemu budownictwu nawet ocieplenie nie pomoże. Zastój jest zastojem bez względu na pogodę - skarży się Roman Biesiada, właściciel jednej z opolskich firm.
Zadowoleni są działkowcy, dla których taka wiosna jest okazją do rozpoczęcia prac porządkowych w swoich ogródkach. Również młodzi ludzie nie są zmartwieni. Zapełniły się ławki w parkach i skwery. Nareszcie można zabrać dziewczynę na lody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska