Władze Prudnika chcą wprowadzić zakaz wypuszczania psów na skwery

fot. Krzysztof Strauchmann
Halina Pawełczyk: - Zawsze noszę ze sobą woreczek i sprzątam po moim psie.
Halina Pawełczyk: - Zawsze noszę ze sobą woreczek i sprzątam po moim psie. fot. Krzysztof Strauchmann
Wiceburmistrz Prudnika Stanisław Hawron, odpowiedzialny za utrzymanie porządku w mieście, zapowiada ofensywę przeciwko psom, brudzącym w centrum miasta.

Tylko dzisiaj wręczyliśmy dwa mandaty po 50 - 100 złotych - mówi Zdzisław Trentkiewicz, komendant prudnickiej Straży Miejskiej. - Karzemy właściciela psa, gdy strażnik zauważy, że nie posprzątał po swoim pupilu, albo gdy mamy świadka takiego zdarzenia. Ale nie upilnujemy całej gminy.

Urząd już kupił program komputerowy do identyfikowania zaczipowanych czworonogów. Teraz burmistrz rozważa ustanowienie na skwerach na terenie centrum miasta całkowitego zakazu wyprowadzania psów.

- Czekam na opinię prawników, czy coś takiego jest możliwe, bo przepisy nie są jednoznaczne - mówi Staisław Hawron. - Nie chodzi o to, żeby kogoś karać, ale żeby wspólnie zadbać o czystość w mieście. Liczę, że inni mieszkańcy też zaczną zwracać uwagę właścicielom piesków na niewłaściwe zachowanie.
Zdaniem burmistrza każdy właściciel powinien wywozić czworonoga na spacer do lasu, za miasto. Można też wyznaczyć tereny zielone np. nad rzeką, ale to właściciele czworonogów powinny płacić za ich utrzymanie i sprzątanie.

- Zawsze noszę ze sobą woreczek - mówi Halina Pawełczyk. - Niech straż pilnuje sprzątania po psach, a nie zakazuje ich wyprowadzania, bo to absurd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska