Własna firma idealna dla mamy. Joanna Wojewódzka zaprasza do gabinetu hirudoterapii

Dorota Richter [email protected] 77 44 32 568
Własna firma jest dla Joanny Wojewódzkiej spełnieniem marzeń. - Decyzji nie żałuję - mówi z przekonaniem. (fot. Paweł Stauffer)
Własna firma jest dla Joanny Wojewódzkiej spełnieniem marzeń. - Decyzji nie żałuję - mówi z przekonaniem. (fot. Paweł Stauffer)
Joanna Wojewódzka musiała przedłużyć urlop wychowawczy. Zamiast siedzieć bezczynnie, spełniła marzenie o własnym biznesie. W Kędzierzynie-Koźlu leczy pijawkami.

Gabinet hirudoterapii prowadzi już od ponad roku.

Firmę założyłam na urlopie wychowawczym. Na początku miałam wiele wątpliwości. Dziś decyzji nie żałuję - mówi Joanna Wojewódzka, która od roku prowadzi w Kędzierzynie-Koźlu gabinet hirudoterapii, czyli zajmuje się leczeniem pijawkami.

Zobacz: Opolszczyzna. Kobiety wyzwań się nie boją i zakładają własne firmy

Jak wspomina, jej urlop wychowawczy miał trwać tylko dwa miesiące. A potem powrót do pracy. Wyszło inaczej. - To była sugestia mojego szefa. Firma, w której pracowałam przechodziła trudne czasy. Były cięcia. Zasugerowano mi, żebym przedłużyła urlop - opowiada.

Nie było wyjścia, zdecydowała się pozostać w domu. Nie chciała jednak siedzieć bezczynnie. Zaryzykowała. Postawiła na własny biznes. - Jak się okazało, wyszło mi to tylko na dobre - twierdzi.

W swojej firmie sama ustala godziny pracy

Pacjentów przyjmuje od poniedziałku do piątku, ale umawia się z nimi telefonicznie na konkretne terminy. Jak przekonuje, to idealne rozwiązanie dla mamy.

- Dzięki temu tak mogę zaplanować czas, żeby mieć go też dla dzieci. Mogę na przykład przyjść do pracy później lub w razie potrzeby, wyjść w czasie pracy. Nikt mi za to głowy nie urwie. To komfort, którego kiedyś nie miałam - mówi.

Przyznaje jednak, że praca na swoim też ma swoje minusy. - Na etacie ma się stałą pensję. Tutaj różnie to wygląda, a koszty stałe pozostają - dodaje.

Joanna Wojewódzka o własnej firmie marzyła już jednak od zawsze

Dzięki udziałowi w projekcie organizowanym przez Stowarzyszenie Promocja Przedsiębiorczości w Opolu zdobyła na start 30 tys. zł dotacji. Wynajęła lokal w Kędzierzynie-Koźlu, a otrzymane pieniądze przeznaczyła m.in. na zakup materiału biologicznego, czyli pijawek oraz wyposażenie gabinetu.

Gabinet hirudoterapii. Skąd pomysł na tak nietypowy biznes?

Pani Joanna myślała o tym od dłuższego czasu. Ze sztuczną, mechaniczną pijawką zetknęła się na studiach i już wtedy zaczęła się tym interesować. Dziś to więcej niż jej praca. O zaletach hirudoterapii Joanna Wojewódzka potrafi opowiadać godzinami.

Zobacz: Biuro Doradcze Dobry Projekt ściąga pieniądze z Unii na medal

- Pijawka lekarska produkuje ponad 150 związków chemicznych o udowodnionym, pozytywnym wpływie na organizm ludzki. Są wśród nich związki przeciwbólowe, przeciwzapalne, czy takie, które obniżają krzepliwość krwi - wylicza. - Pomaga na wiele schorzeń, zwłaszcza przewlekle leczonych, a w przypadku stanów pourazowychznacznie skraca czas leczenia.

Jak dodaje, można ją stosować na przykład w przypadku chorób układu krążenia, parodontozie, bólach stawów, migrenie czy do trudno gojących się ran.

- Mogę pomóc ludziom, którzy po wieloletniej i bezskutecznej walce z chorobą, rozkładają bezradnie ręce - tłumaczy pani Joanna. Bizneswoman należy także do Polskiego Towarzystwa Hirudoterapii.

I bardzo dba o swoich pacjentów. - Przed pierwszym zabiegiem z każdym muszę przeprowadzić wywiad - wyjaśnia. - Bo choć pijawka pomaga na wiele schorzeń, nie w każdym przypadku może być stosowana.

Dlatego jako ekspert przestrzega też przed eksperymentowaniem z pijawkami „na własną rękę”.  - Można tylko sobie zaszkodzić - tłumaczy.

Choć ta metoda leczenia nie jest jeszcze zbyt popularne w Polsce, pani Joanna z optymizmen patrzy w przyszłość. - Przewidywałam, że będzie trudno, bo ciągle jest niski poziom wiedzy na ten temat, ale na szczęście tak się nie stało - mówi. - Jest spore zainteresowanie leczeniem pijawkami i na brak pacjentów nie narzekam.

Kobiety a własna firma

3 mln 36 tys. osób w Polsce prowadzi swój własny biznes, z czego ponad 1 mln przedsiębiorców to kobiety - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Jak twierdzą eksperci, nie ma w tym nic dziwnego.  - Choć mówi się o równouprawnieniu, kobietom ciągle jest o wiele trudniej na rynku pracy - tłumaczą.

W kwietniu na 49 tys. 332 bezrobotnych na Opolszczyźnie, ponad połowa to były kobiety.

- Jednym z rozwiązań dla bezrobotnych kobiet jest właśnie otwarcie własnej firmy - mówią eksperci.

Jak tłumaczą, dzięki temu panie nie tylko same tworzą dla siebie miejsce pracy. - Jest im też o wiele łatwiej pogodzić obowiązki zawodowe z macierzyństwem - dodają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska