Ten przetarg został nieoczekiwanie oprotestowany przez spółkę Dolnośląskie Linie Autobusowe. Firma z Wrocławia twierdzi, że warunki przetargu zostały ustawione pod dotychczasowego przewoźnika, czyli społkę Przewozy Regionalne, w której samorząd województwa ma udziały.
- Przetarg trzeba unieważnić - twierdzi Grzegorz Bajorek z DLA.
- Analizujemy ten protest - mówi wicemarszałek Andrzej Kasiura.
Spór opóźni wybór przewoźnika. Tymczasem umowa na wożenie pasażerów upływa 13 grudnia.