Wojna polsko-polska. Komentarz Marka Mazurkiewicza

Bolesław Bezeg
Bolesław Bezeg
Ze wspomnianego w poprzednim tygodniu eseju Jana Józefa Lipskiego pt. „Dwie ojczyzny. Dwa patriotyzmy” płynie kilka lekcji, które mimo upływu lat nadal są aktualne. Lipski pisał o dwóch tradycjach w literaturze historycznej, które ukształtowały polską tożsamość i w efekcie to, jak patrzymy zarówno na naszą przeszłość, ale także jak wyobrażamy sobie miejsce Polski w świecie. Na bazie dwóch tradycji, ukształtowały się dwa wymiary polskiego patriotyzmu.

Pierwsza, służyła megalomanii narodowej. Druga, nazwana „tradycją Żeromskiego”, służyła - jak ujął to Lipski - gorzkim obrachunkom. Przekładając to na język bardziej przystępny: pierwszy punkt widzenia koncertuje się na uwypuklaniu chwalebnych, ale i tragicznych kart polskiej historii. Chwalebne „pompują” dumę narodową, a tragiczne doświadczenia - przysłaniają okresy, w których działania Polski i polskiego społeczeństwa chwalebne nie były.

Ta perspektywa karmi się ksenofobią, wrogów widzi m.in. w Niemcach, czy Ukraińcach, nie jest też wolna od antysemityzmu. Preferuje „swojskość”, czyli polską tradycję, przywiązanie do stereotypowej kategorii Polaka-katolika; nie ufa Zachodowi, który jawi się jako świat nowoczesny, ale jednocześnie moralnie zdegenerowany, zagrażający polskiej kulturze, tradycji i religii. Polski patriotyzm oparty na tej tradycji jest bardziej podatny na narodowe, konserwatywne i katolickie hasła.

Druga tradycja - obrachunkowa, na polskie narodowe mity i wyobrażania o nas samych patrzy krytycznie (nie mylić z krytykanctwem). W przeszłości dostrzega też ciemne karty, w tym problemy z traktowaniem mniejszości narodowych, wcale nie niszowy antysemityzm, który w przeszłości doprowadził do powstania „gett ławkowych”, ale i był przyczyną szmalcownictwa.

Tej drugiej tradycji bliższa jest wizja Zachodu, będącego synonimem nowoczesności, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Orędownicy tej tradycji nie boją się Zachodu i rozumieją konieczność współpracy z nim. Ten wymiar polskiego patriotyzmu znajduje odzwierciedlenie w liberalnych i lewicowych poglądach. Tu swoje źródła mają dwie Polski, ścierające się od dziesięcioleci ze sobą o to, w jakim kierunku mamy iść i w oparciu o jakie wartości.

Podział widać nie tylko w światopoglądach, ale i w wyborach politycznych. Wiedzą i doskonale wykorzystują ten podział politycy. Nazwali go nawet swego czasu podziałem na Polskę solidarną i liberalną. Za tydzień o skutkach podziału.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska