Wojsko. Ubranie moro tylko w pracy

fot. archiwum prywatne
Żołnierze 10. Opolskiej Brygady Logistycznej na co dzień w jednostce chodzą w mundurach polowych.
Żołnierze 10. Opolskiej Brygady Logistycznej na co dzień w jednostce chodzą w mundurach polowych. fot. archiwum prywatne
Poza jednostką żołnierze mogą chodzić wyłącznie w mundurach wyjściowych. Ale że są niewygodne, większość wybiera ciuchy cywilne.

Jeszcze kilka lat temu żołnierzy w mundurach można było zobaczyć w Opolu co krok. Teraz widać ich sporadycznie, głównie przy okazji świąt państwowych i innych uroczystości.
- Wynika to ze zmian w polskiej armii i wojskowych przepisów - mówi kapitan Leszek Radzik, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.

Żołnierze mają trzy rodzaje mundurów: galowy, na oficjalne uroczystości, wyjściowy, który powinni nosić poza jednostką, oraz polowy do pracy.

Za czasów PRL-u wojskowi obowiązkowo drogę do i z pracy musieli pokonywać w mundurze wyjściowym. Także żołnierze służby zasadniczej na przepustkach nie mogli rozstawać się z mundurami. - W latach 90. nastąpiła liberalizacja tych przepisów - tłumaczy kpt. Lewandowski. - Zawodowi żołnierze do pracy mogli przychodzić w cywilnych ubraniach, a w jednostce się przebierali.

Mundury nie były także wymagane u żołnierzy na przepustkach. - Jednak niektórzy, chcąc pokazać się rodzinie i znajomym, jadąc do domu i tak je ubierali - dodaje kpt. Radzik.

Obecnie nie ma już zasadniczej służby wojskowej, stąd i mniej żołnierzy na ulicach. Zawodowi poza jednostką mogą nosić ubrania cywilne lub wyłącznie mundury wyjściowe. Problem tylko w tym, że nie są one zbyt wygodne, a poza tym regulamin rygorystycznie określa, jak trzeba je nosić, co bywa uciążliwe.

- Przykładowo w mundurach nie wolno chodzić z rozpiętym płaszczem czy marynarką - dodaje kapitan.
Przepisy regulują także, co wolno robić, a czego nie, gdy ma się na sobie mundur. Przykładowo, żołnierz nie może iść i palić papierosa czy jeść po drodze.
Podczas służby żołnierze noszą mundury polowe - potocznie panterki albo moro - ale mogą je nosić tylko na terenie jednostki. - Wyjście w nich na miasto może się skończyć upomnieniem lub naganą z wpisem do akt - mówi kpt. Radzik. - Wszystko zależy od sytuacji i dowódcy.

W innych armiach nie ma takiego problemu. Przykładowo w amerykańskiej żołnierze mogą chodzić w mundurze polowym także poza jednostką, robić w nich zakupy czy pojechać na myjnię.

- Czasem musimy załatwić sprawę na mieście, a potem wracamy do jednostki - mówi jeden z opolskich logistyków. - Za każdym razem musimy się przebierać. Podobnie, jak idę do pracy. Mieszkam bardzo blisko jednostki, ale nie mam wyjścia. Najpierw zakładam ciuchy cywilne, potem wojskowe. Zmiana tych przepisów byłaby dla nas sporym ułatwieniem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska