Wołczyn stolicą młodych

Elżbieta Maszkowska
Wczoraj o godz. 17.00 rozpoczęły się tu VIII Spotkania Młodych. Młodzież będzie się wspólnie modlić, bawić i dyskutować o Bogu.

Spotkania potrwają do soboty. Organizatorami i inicjatorami imprezy są Bracia Mniejsi Kapucyni z Krakowa. - Spodziewamy się ponad 1500 uczestników - mówi brat Tomasz Duszyc, rzecznik prasowy tegorocznych spotkań.
Organizatorzy przygotowali mnóstwo atrakcji. Na początek rekolekcji - koncert Mieczysława Szcześniaka.
- Do Wołczyna przyjeżdżam już od czterech lat. I zawsze spotykają mnie tutaj jakieś niespodzianki. Na przykład w tym roku gwiazdą jest Szcześniak, mój ulubiony piosenkarz - mówi Ania Walikas z Piły.
Jutro uczestnicy spróbują wprowadzić w swoje życie "Gwiezdny pokój". To hasło pierwszego dnia spotkań. W tym roku nie będą one przebiegać pod jakimś jednym, wspólnym hasłem, tak jak podczas VII spotkań, kiedy takim hasłem był Rok Jubileuszowy i związane z nim odnowienie przykazań chrzcielnych.

"Gwiezdny pokój" to inaczej pojednanie człowieka ze światem - czytamy w programie VIII spotkań. - Będzie czas na dyskusję o ekologii i przyrodzie, w której żyjemy na co dzień - mówi Magda Nicka z Krakowa. Ma zamiar wybrać się na tę konferencję.
Środa zaś będzie wielkim "Powrotem miłości" - okazją do pojednania człowieka z drugim człowiekiem i do rozmów o miłości - wyjaśniają organizatorzy.
- Temat miłości nigdy się nie starzeje i najbardziej dotyczy nas - młodych - twierdzi Tomek Jaświak z Wałcza. W środę Tomek ma zamiar znaleźć receptę na szczęśliwą miłość. - Może przynajmniej powiedzą mi, jak odróżnić zauroczenie od prawdziwej miłości... - zastanawia się Tomek.
W środę do Wołczyna miał przyjechać premier Jerzy Buzek. Niestety, nie przyjedzie.
- Świat polityki będzie reprezentował Stanisław Iwanicki - minister sprawiedliwości - informuje brat Tomasz Duszyc. - O 11.00 wygłosi on odczyt dla młodzieży. - Opowie, jak w dzisiejszych czasach być jednocześnie dobrym chrześcijaninem i dobrym politykiem - tłumaczy br. Tomasz Duszyc. Później minister będzie odpowiadał na pytania.
W czwartek uczestnicy zamienią się w "Łowców szczęścia". To będzie okazja do pojednania się ze sobą - czytamy w programie.
- Dobrze, że organizatorzy przewidzieli czas na zastanowienie się nad swoim życiem. Czasem trzeba umieć się na chwilę zatrzymać. Przecież, żeby kochać innych, przyrodę, czy nawet Boga, najpierw musimy pokochać i zaakceptować siebie. A nie zawsze jest to proste - powiedziała Wanda Kusiak z podkrakowskiej wsi. Atrakcją tego dnia będzie spotkanie z reżyserem Krzysztofem Zanussim.
- W czasie tego spotkania, o 14.30, Krzysztof Zanussi będzie rozmawiał z młodzieżą o pojednaniu się człowieka ze śmiercią - tłumaczy rzecznik spotkań.

Piątek upłynie pod hasłem "Niepojęty III" i będzie poświęcony pojednaniu się człowieka z Bogiem.
- To chyba najważniejszy dzień spotkań. Nie wiem, jak inni, ale ja przyjechałam tutaj po to, żeby odnaleźć Boga. Rok temu byłam w Wołczynie pierwszy raz. Wtedy różni ludzie bardzo dużo mówili mi o Bogu. Uwierzyłam im. I ze zdziwieniem stwierdziłam, że po tym spotkaniu żyło mi się jakoś łatwiej. W tym roku chcę znów "naładować akumulatory" - powiedziała Danka Wochocka z Lublina.
Spotkanie zakończy się w sobotę o 10.00 uroczystą mszą św. Do domów uczestnicy rozjadą się pod hasłem - "Matrix cię więzi!" - To znaczy nie wierz w iluzję. Nie bądź niewolnikiem telewizji. Bądź sobą. Bądź wolny - tłumaczy Krzysztof Nowak z Wrocławia, wieloletni uczestnik spotkań.

Wołczynianie z mieszanymi uczuciami po raz ósmy witają uczestników spotkań. Przez miasto przewinie się tłum młodych ludzi, nie licząc miejscowych - z Wołczyna, Byczyny czy Kluczborka. Nie wszyscy przyjeżdżają tu "naładować akumulatory", co roku pojawia się grupa młodych ludzi, dla których jest to kolejna okazja do zabawy. Ale i z nimi organizatorzy z roku na rok radzą sobie coraz lepiej. M.in. dzięki współpracy z miejscową policją i strażą miejską. - Mamy surowy regulamin, który dokładnie określa, jak mają się zachowywać uczestnicy spotkań - mówi Tomasz Krawczyk, proboszcz wołczyńskiej parafii. Za złamanie regulaminu grozi natychmiastowe opuszczenie spotkań. - Przypadków niewłaściwego zachowania młodzieży w czasie spotkań jest coraz mniej. Najczęściej zdarza się to ludziom, którzy przyjeżdżają tu, nie żeby się modlić, tylko zabawić. Ale i tych jest z roku na rok coraz mniej - tłumaczy komendant wołczyńskiej policji Zdzisław Kotwicki.
Jeśli chodzi o ochronę, bracia kapucyni starają się radzić sobie także własnymi sposobami. W ubiegłym roku postrach budził jeden z braci, postury Arnolda Schwarzeneggera. Wystarczyło, że zakasał rękaw habitu, pokazał biceps, dodając: "Oto karząca ręka sprawiedliwości Jahwe". I był spokój - wspominają z uśmiechem uczestnicy spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska