Wróciła nadzieja

Fot. Fotorzepa
Euzebiusz Smolarek najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Macieja Żurawskiego i strzałem głową pokonał bramkarza Chorwacji.
Euzebiusz Smolarek najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Macieja Żurawskiego i strzałem głową pokonał bramkarza Chorwacji. Fot. Fotorzepa
4 dni do mundialu. W ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem mistrzostw świata Polacy pokonali Chorwatów. Jedyną bramkę meczu zdobył Euzebiusz Smolarek.

Opinie

Opinie

Paweł Janas: - Cieszę się, że pod względem fizycznym prezentowaliśmy się lepiej niż w Chorzowie, widać u piłkarzy większą świeżość, lepszą szybkość. Uważam, że zdaliśmy ostatni egzamin przed mundialem.

Artur Boruc: - Zagraliśmy dużo lepiej niż z Kolumbią. Zresztą wynik mówi sam za siebie. Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki. Dla mnie ma to olbrzymie znaczenie.

Euzebiusz Smolarek: - Każde zwycięstwo cieszy. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i udało nam się zatrzeć negatywne wrażenie po meczu z Kolumbią. Zagraliśmy konsekwentnie, dobrze pod względem taktycznym i na pewno dni dzielące nas od meczu z Ekwadorem spędzimy w lepszych nastrojach.

Nasi piłkarze znacznie lepiej zagrali niż w miniony wtorek z Kolumbią (porażka 1-2). Postawa zespołu pozwala z optymizmem czekać na początek mundialu.
- Na pewno atmosfera po tym spotkaniu będzie lepsza niż po meczu z Kolumbią - przyznał Paweł Janas. - Zagraliśmy lepiej, ale to jeszcze nie wyglądało tak, jak wszyscy byśmy sobie życzyli. Do meczu z Ekwadorem mamy jednak kilka dni i postaramy się je jak najlepiej wykorzystać, bo chyba każdy element gry można jeszcze poprawić.

Nasz zespół przyjął zupełnie inną taktykę niż w spotkaniu z Kolumbią. Zamiast długich piłek do napastników starał się rozgrywać krótkie podania z pierwszej piłki i opanować środek pola. Jedynym wysuniętym napastnikiem był Maciej Żurawski, wspomagany z boków przez Euzebiusza Smolarka i Jacka Krzynówka.
- System gry z jednym wysuniętym napastnikiem nieźle funkcjonował - powiedział Żurawski, który rozegrał 50. mecz w reprezentacji. - Trzeba to jeszcze doskonalić, ale funkcjonowało to całkiem nieźle.

Mecz rozwiał większość personalnych wątpliwości. Można oczekiwać, że skład na piątkowy pojedynek z Ekwadorem będzie bardzo zbliżony do tego, w jakim zagraliśmy z Chorwacją. W bramce stanie Artur Boruc. Wprawdzie dzień przed spotkaniem wybił palec i jego występ stał pod znakiem zapytania, to jednak zagrał i nie popełnił większego błędu.
W 6. min nasz bramkarz obronił strzał z bliska Ivicy Olica. W 22. min po uderzeniu Niko Kranjcara z rzutu wolnego zdołał wybić piłkę poza boisko.
Polacy nie stworzyli wielu bramkowych okazji. W 26. min niecelnie strzelał Krzynówek i była to najlepsza sytuacja w I połowie. W 54. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Żurawskiego niepilnowany w polu karnym Smolarek strzelił bramkę głową. Po stracie gola Chorwaci zaczęli grać szybciej, natomiast Polacy starali się utrzymać korzystny wynik. W 72. min Luka Modric posłał piłkę tuż obok słupka, a w doliczonym czasie gry Boruc obronił strzał Bosko Balabana.

Protokół

Polska - Chorwacja 1-0 (0-0)
1-0 Smolarek - 54. (głową)
Polska: Boruc - Baszczyński, Jop, Bąk (76. Bosacki), Żewłakow - Smolarek (83. Jeleń), Radomski, Sobolewski (85. Lewandowski), Szymkowiak (64. Mila), Krzynówek (73. Kosowski) -Żurawski (90. Rasiak). Trener Paweł Janas.
Chorwacja: Butina - Simunic, Robert Kovac, Simic (86. Tokic), Vranjes (63. J. Leko) - Modric (73. Balaban), Srna (46. I. Leko), Olic (46. Buljat), Babic - Klasnic, Kranjcar (46. Bosnjak). Trener Zlatko Kranjcar.
Sędziował Florian Meyer (Niemcy). Widzów 8000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska