Wszystko w rękach wierzycieli

Jacek Szwedkowicz
Ratunek dla huty to umorzenie większej części jej długów i zgoda, aby spłatę reszty rozłożyć na raty aż do 2010 roku.

Kolejna runda rozmów pomiędzy zarządem huty "Małapanew" a jej największymi publicznoprawnymi wierzycielami odbyła się wczoraj w Ozimku. Nadal zmierzały one do zawarcia porozumienia, w następstwie którego huta mogłaby się oddłużyć wobec ZUS, fiskusa, Funduszu Ochrony Środowiska oraz gminy i uniknąć losu bankruta.

Na poprzednim spotkaniu, 27 lutego br., do którego doszło z inicjatywy wicewojewody opolskiego Elżbiety Rutkowskiej, zaraz potem, jak II Urząd Skarbowy w Opolu próbował wyegzekwować za pośrednictwem swego komornika zaległe płatności podatkowe huty, strony ustaliły plan gry. "Małapanew" została wtedy zobowiązana do przyspieszenia prac nad pełnym programem restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Poproszono ją także o przygotowanie propozycji związanych z restrukturyzacją jej publicznego zadłużenia. Jak oświadczył wówczas Arkadiusz Krężel, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP po przejęciu od państwa jego udziałów stała się nowym właścicielem huty), oceny tych dokumentów dokona się wspólnie z wierzycielami pod koniec kwietnia br.
- Zarząd "Małejpanwi" w myśl ustawy o restrukturyzacji hutnictwa zrobił, co do niego należało. Opracował programy, przedstawił je m.in. Ministerstwu Gospodarki, teraz kolej na ruch wierzycieli - powiedział wczoraj "NTO" tuż przed zapowiedzianym spotkaniem prezes huty Andrzej Radomski.

Czego huta oczekuje od instytucji publicznych, którym jest winna pieniądze z racji nieuregulowanych podatków, składek ubezpieczeniowych itp? W pierwszym rzędzie umorzenia części tego zadłużenia.
- Musiałoby to być umorzenie głębokie - zaznaczył prezes Radomski, choć nie chciał sprecyzować, jaki procent długu miałaby objąć ta operacja. Nieoficjalnie "NTO" dowiedziała się, że w grę wchodziłoby umorzenie 80 proc. ciążącego na hucie zadłużenia. Pozostała część zostałaby spłacona wierzycielom ratalnie, najpóźniej do 2010 roku.

Ze sceptycyzmem i dużą rezerwą odniósł się do tych propozycji Zdzisław Mosoń, naczelnik II Urzędu Skarbowego w Opolu, drugiego po ZUS pod względem wielkości długu wierzyciela "Małejpanwi". A głównie dlatego, że powątpiewa w realność restrukturyzacyjnych programów huty.
- Fiskus od dziewięciu lat szedł hucie na rękę. Były odroczenia, było rozłożenie spłat na raty, a rezultat żaden. Praktycznie urząd już wyczerpał prawne możliwości udzielenia hucie dalszej pomocy.
- Mimo to naczelnik Mosoń nie wykluczył jeszcze jednej takiej próby. Pod warunkiem, że Agencja Rozwoju Przemysłu, wojewoda i samorządowe władze regionu przekonają wierzycieli, iż koncepcja utworzenia regionalnej strefy przemysłowej i objęcia nią "Małejpanwi" jest realna, słuszna i rokująca ozdrowieńcze skutki dla finansów tego przedsiębiorstwa.

Podczas wczorajszego spotkania nie zapadły decyzje. Wierzyciele uzależnili swoje stanowisko od oceny, jaką programowi restrukturyzacji huty i projektowi utworzenia regionalnej strefy przemysłowej wystawi Ministerstwo Gospodarki. Ta ocena będzie znana dopiero po 20 maja br. Do końca przyszłego miesiąca strony dały więc sobie czas na podjęcie ostatecznych postanowień - pomóc "Małejpanwi" czy zmusić jej zarząd do złożenia wniosku o upadłość huty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska