Flamingi wróciły do ogrodu kilka lat temu i od razu otrzymały jeden z ładniejszych wybiegów w zoo, po którym - szczególnie latem - mogły się swobodnie przechadzać. Teraz też mogą, ale wybieg nakryto siatką.
- Dziwnie to wygląda, zwłaszcza że wcześniej takich zabezpieczeń nie było. Czyżby flamingi próbowały uciec? - zastanawia się pan Paweł, który poprosił o wyjaśnienie tej zagadki.
Siatka nie ma z ucieczkami ptaków nic wspólnego. To konieczność spowodowana ptasią grypą, czyli bardzo niebezpieczną chorobą, roznoszoną przez ptaki.
- Zgodnie z zaleceniem powiatowego lekarza weterynarii nasze ptaki nie mogą mieć kontaktu z dzikimi ptakami - wyjaśnia Joanna Malej, wicedyrektor ogrodu. - Mogliśmy zamknąć flamingi w ich pawilonie na stałe, ale wówczas nie było co liczyć na pojawienie się młodych. Tymczasem mamy dziewięć jaj, z których już wykluły się trzy młode. Jest się z czego cieszyć.
Dla flamingów zbudowano wolierę, na razie na taki „luksus” nie mogą liczyć pelikany, które ze względu na ptasią grypę, nie są wypuszczane na wybieg. Niestety nie wiadomo, jak długo ta sytuacja potrwa. Decyzję o cofnięciu zabezpieczeń może podjąć wyłącznie minister rolnictwa.
- Ptasia grypa wciąż jest groźna - podkreśla Karolina Pomorska-Wypchło, powiatowy lekarz weterynarii. - Ten wirus lubi niskie temperatury, więc teraz o nim się nie mówi, ale obawiam się, że zimą znów o nim usłyszymy.
Na początku tego roku przypadki ptasiej grypy stwierdzono również w naszym regionie.
Uchatka urodziła się w opolskim zoo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?