Wolna Kura z Byczyny wybrała wolność pod koniec marca. Zwiała z gospodarstwa przed przymusem znoszenia jajek na sprzedaż i perspektywą zabicia na niedzielny rosół.
Od prawie 3 miesięcy niezwykła kokoszka mieszka na przydrożnym świerku przy ul. Wałowej. Ma stąd piękny widok na zabytkowe mury obronne, Basztę Piaskową i Nowy Spichlerz. Z drugiej strony ma osiedle na ul. Słonecznej i Paruszowickiej, których mieszkańcy dokarmiają sympatyczną kurę. Wikt ma zatem zapewniony, a opierunku nie potrzebuje.
Wolna Kura z Byczyny nocą śpi na drzewie, a w ciągu dnia spaceruje po mieście.
- O siódmej rano schodzi z drzewa, a wieczorem około 20:00 wchodzi z powrotem i śpi na gałęziach - mówi Piotr Musiał, mieszkaniec Byczyny. - Potrafi wdrapać się nawet na najwyższą gałąź i spać na czubku drzewa, ale jak pada, to schodzi niżej. - To bardzo zmyślny ptak!
Wolna Kura z Byczyny zasługuje na imię! Nasi czytelnicy przysłali 20 propozycji.