Wybory prezydenckie 2020. Politolog: Donald Tusk informując, że nie będzie startował, dał opozycji czas na znalezienie kandydata

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Donald Tusk poinformował, że nie będzie walczył o fotel prezydenta RP
Donald Tusk poinformował, że nie będzie walczył o fotel prezydenta RP Przemyslaw Świderski
- Donald Tusk mógł sięgnąć do badań i stwierdzić, że w wyborach prezydenckich 2020 może mu zabraknąć kilku procent do wygranej, a dyskurs polityczny jest prowadzony w Polsce tak, że jego zalety byłyby zmarginalizowane, a wady uwypuklone - mówi dr Błażej Choroś, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.

We wtorek 5 listopada Donald Tusk, były premier oraz przewodniczący Rady Europejskiej, poinformował dziennikarzy, że nie będzie ubiegał się o urząd prezydenta RP w przyszłorocznych wyborach. Od działaczy Platformy jakiś czas temu słyszeliśmy, że decyzja Donalda Tuska będzie uzależniona od wyników minionych wyborów parlamentarnych.

- Jeśli uzna, że dają one szanse na wygraną walkę o prezydenturę, to będzie kandydował. Jeśli takich szans nie stwierdzi, to nie będzie startował. Nie zamierza sobie psuć nazwiska porażką - mówił nam jeden z wieloletnich działaczy PO.

Czy zadziałał właśnie taki mechanizm? - Donald Tusk na pewno wszystko wcześniej dobrze skalkulował. Myślę, że za tą decyzją stało przeświadczenie, że te wybory byłyby dla niego bardzo trudne do wygrania. Poza tym gdyby wcześniej był przekonany do startu, to na pewno by już o tym poinformował - mówi dr Błażej Choroś.

- Z punktu widzenia Platformy również byłoby korzystnie wiedzieć o tym wcześniej. Ugrupowanie ponosiło pewne koszty oczekiwania. Żaden z ludzi w partii nie chciał się ujawnić z ambicjami kandydowania w wyborach na prezydenta RP, ponieważ gdyby nagle objawił się superkandydat w osobie Donalda Tuska, to oznaczałoby to dla nich konieczność odsunięcia w cień. Ale skoro ta deklaracja padła już teraz, to ma ona jeszcze czas na wskazanie swojego kandydata - argumentuje politolog UO.

Dr Błażej Choroś jest zdania, że Donald Tusk mógł sięgnąć do badań i stwierdzić, że w wyborach prezydenckich 2020 może mu zabraknąć kilku procent do wygranej, a dyskurs polityczny jest prowadzony w Polsce tak, że "jego zalety byłyby zmarginalizowane, a wady uwypuklone".

Czy Grzegorz Schetyna odetchnął z ulgą, gdy Donald Tusk poinformował, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich? Kto w tej sytuacji będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP? Czy Władysław Kosiniak-Kamysz mógłby być wspólnym kandydatem opozycji w przyszłorocznych wyborach? Czy każdy z bloków opozycyjnych powinien wystawić swojego kandydata? Kto może odebrać głosy urzędującemu prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie? O tym w programie "Gość nto".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska