Występujący bez Patryka Całujka i Pawła Swata podopieczni trenera Stanisława Pakuły zaczęli mecz wyśmienicie. W 13. min na tablicy wyników było bowiem 10-4 dla ASPR. Do końca pierwszej połowy akademicy starali się dogonić, jednak odrobili tylko dwie bramki.
- Byliśmy bardzo zmobilizowani, gdyż nie po to jechaliśmy taki szmat drogi, żeby przegrać - powiedział rozgrywający Artur Pietrucha. - Od początku staraliśmy się narzucić swój styl gry, oparty na mocnej obronie. To się sprawdziło.
To właśnie dobra defensywa oraz doskonale spisujący się w bramce Marcin Śledź zdecydowało, że goście kontrolowali przebieg meczu.
Po przerwie akademicy naciskali na rywala, jednak nie potrafili zniwelować strat. Te zaczęły się powiększać od 44. min, a przez sześć kolejnych miejscowi grali w osłabieniu.
- Wykorzystaliśmy ten fakt najlepiej jak to było możliwe - relacjonuje Henryk Kandora, kierownik naszej drużyny. - Nie straciliśmy bramki, a sami zdobyliśmy ich aż sześć. Mecz był rozstrzygnięty.
- O naszym zwycięstwie zdecydowała dobra forma rzutowa wszystkich zawodników, bo ciężar zdobywania bramek był rozłożony - dodał Pietrucha. - Bardzo pomógł nam doświadczony Janusz Bykowski.
Co ciekawe wynik ustalił bramkarz gospodarzy Sebastian Michalczuk, skutecznie egzekwując rzut karny po końcowej syrenie.
Protokół
AZS AWF Biała Podlaska - ASPR Zawadzkie 20-28 (10-14)
>AZS: Michalczuk 1 - Kamys 2, Prokopiuk, Żuk 2, Kożuchowski 1, Morąg, Fryc 2, Makaruk 1, Deszczyński 4, Słonicki 1, Dobrowolski, Olik 6. Trener Sławomir2 Bodasiński.
>ASPR: Śledź, Wasilewicz - Droździk 3, Handel, Pietrucha 6, Kaczka, Pawlak 5, Skowroński 3, Morzyk, Giebel 3, Bykowski 6, Kapusta 2. Trener Stanisław Pakuła.
Sędziowali: Michał Hodorowski i Paweł Popiel (Kielce). Kary: AZS - 16 min, ASPR - 8 min. Widzów 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
