Dla opolskich Tygrysów spotkanie w Pniewach było bardzo ważne. W razie wygranej mogli zbliżyć się na jeden punkt do zajmującego 5. miejsce w tabeli Malalepszego Leszno, który stracił punkty w wyjazdowym meczu z Legią Warszawa. Dla Dremana była to również okazja do przełamania po dwóch porażkach z rzędu.
Gospodarze nie zamierzali jednak oddać meczu bez walki. Wciąż liczą się w grze o awans do play-off i każde punkty, szczególnie z mającym ostatnio wahania formy Dremanem, są dla nich ważne.
Mecz lepiej rozpoczęli opolanie, którzy dzięki Brayanowi Tolozie objęli prowadzenie w 11. minucie. W kolejnych minutach skuteczni byli jednak gospodarze, którzy trafili 2 razy. Najpierw uczynił to w 15. minucie Oliwier Siuda, a chwilę przed końcem pierwszej połowy trafił Mateusz Kostecki.
Podrażnione Tygrysy po przerwie zaatakowały, co przyniosło im trafienie Marka Bugańskiego w 30. minucie. Zaledwie 4 minuty później Dreman wyszedł na prowadzenie po akcji Felipa O’Mago. W koncówce pniewianie wycofali bramkarza, ale skutecznie bronił bramkarz Dremana Dawid Lach.
Red Dragons Pniewy - Dreman Opole Komprachcice 2:3 (2:1)
Bramki:0:1 Toloza - 11., 1:1 Siuda - 15., 2:1 Kostecki - 20., 2:2 Bugański - 30, 2:3 O’Mago - 34.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?