Przepis obowiązuje zarówno młodych narciarzy, jak i snowboardzistów. Wprowadził go Sejm.
- Obowiązek ten ma poprawić bezpieczeństwo naszych dzieci, zwłaszcza gdy na narciarskie ferie wybierają się bez nas - tłumaczy Elżbieta Jakubiak, szefowa sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki. - Odpowiedzialni za dopełnienie tego obowiązku mają być w tym przypadku organizatorzy wyjazdu.
Wprowadzeniu nakazu przyklaskuje Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (GOPR).
- To dobry pomysł, bo na nartach carvingowych jeździ się szybciej, a zderzenie przy dużych prędkościach jest bardzo niebezpieczne - mówi Jacek Dębicki, naczelnik GOPR. - Ale narciarzy trzeba też edukować.
Dlatego w tym roku GOPR wraz z kilkoma firmami planuje w 10 największych ośrodkach sportów zimowych weekendową akcję "Bezpieczny Stok", podczas której rozda 1000 kasków.
- W Zieleńcu od stycznia do marca tego roku na 4 tylko wyciągach mieliśmy aż 21 wypadków z urazem głowy - mówi Mariusz Rzepecki, z-ca naczelnika ds. służby górskiej GOPR Grupy Wałbrzysko-Kłodzkiej. - Uderzenie głową bez kasku w ubity, dośnieżany sztucznym śniegiem stok, jest jak uderzenie w betonową powierzchnię. Mężczyzna, który w tym roku w Zieleńcu wpadł z dużą prędkością na armatkę śnieżną nie przeżyłby, gdyby nie miał kasku.
Obowiązku noszenia kasków ma pilnować policja, która w większych kurortach patroluje stoki na nartach. Karać ma upomnieniem lub nawet grzywną. Póki co, ustawa czeka na podpis prezydenta. Wejdzie w życie 30 dni później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?