Wyłudzili ponad 100 mieszkań we Wrocławiu. Ich właściciele znikali w tajemniczych okolicznościach [wideo]

Redakcja
Nawet sto mieszkań mogło paść łupem gangu - usłyszeli reporterzy "Superwizjera" TVN z ust byłego członka grupy przestępczej. Według niego grupa działa od lat 90. Przejęte nieruchomości mogą być warte wiele milionów złotych. Według naszego informatora jednym z członków grupy jest już były policjant.

[x-news/Superwizjer TVN]

Wrocławska prokuratura podejrzewa, że w stolicy Dolnego Śląska działa grupa przestępcza, która w dziwny sposób przejmuje mieszkania od starszych, samotnych, niesamodzielnych osób.

- Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi śledztwo związane z grupą osób, które od 2010 roku do początku 2013 roku miała nakłaniać właścicieli mieszkań, których stan psychiczny mógł wskazywać, że nie rozpoznawały znaczenia swoich czynów do sprzedaży tych nieruchomości. Były to najczęściej osoby w podeszłym wieku, osoby schorowane, często z widoczną chorobą alkoholową. Uzyskując notarialne pełnomocnictwa do sprzedaży nieruchomości wyłudzali pieniądze pochodzące ze sprzedaży mieszkań czy domów- mówi prokurator. Prokuratura sprawdzała około dziesięciu transakcji. Póki co potwierdziło się, że co najmniej w dwóch przypadkach doszło do przestępnej sprzedaży - dodaje prokurator.

Z ustaleń śledztwa wynika ponadto, że wkrótce po transakcji sprzedawcy nieruchomości umierają. Czy ktoś im w tym pomaga?

- W toku postępowania oczywiście wyjaśnimy wszystkie wątpliwości. Natomiast jest to ten etap śledztwa kiedy nie mogę ujawnić wszystkich szczegółów- ucina prokurator Jakub Przystupa.

Samotni i nieporadni

[x-news/Superwizjer TVN]

Reporterzy "Superwizjera" TVN dotarli do byłego członka tej grupy przestępczej. Mężczyzna potwierdza, że grupa jest dobrze zorganizowana, a jej ofiary nieprzypadkowe.

- Są specjalni ludzie do wyszukiwania takich mieszkań - opowiada. - Za znalezienie odpowiedniej nieruchomości można zarobić nawet 20 tysięcy złotych. Warunek jest jeden: właścicielem nieruchomości musi być osoba samotna, starsza lub uzależniona od alkoholu.
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że stan świadomości sprzedających mógł budzić poważne wątpliwości, co skrzętnie wykorzystywali przestępcy. Jak twierdzi informator, zdarzało się, że transakcje zawierano z osobami nietrzeźwymi lub z wyraźnymi śladami otępienia lub starczej demencji. Sprzedający rzadko otrzymywali rynkową cenę za swoje mieszkania. Niezależnie od kwoty wpisanej do aktu notarialnego, zwykle widzieli ułamek realnej wartości nieruchomości.

Notariusz i policjant

[x-news/Superwizjer TVN]

Te dziwne transakcje były obsługiwane przez tę samą notariusz. Obecnie kobieta mieszka w jednym z mieszkań, które jeszcze kilka lat temu należało do Józefa P. Przed kamerą odmówiła rozmowy na ten temat.

W grupie, która zajmuje się przejmowaniem nieruchomości jest m.in. były policjant. Przez wiele lat był dzielnicowym we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska