Wypadek ukraińskiego busa na A4 - prokuratura umorzyła sprawę

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Po wypadku na autostradzie ukraiński bus został zabezpieczony przez prokuraturę i dokładnie zbadany przez biegłych.
Po wypadku na autostradzie ukraiński bus został zabezpieczony przez prokuraturę i dokładnie zbadany przez biegłych. Radosław Dimitrow
Winę za czerwcowy wypadek ukraińskiego busa, w którym zginęło siedem osób, ponosi kierowca Volodymyr K. Prokuratura w Strzelcach Opolskich ustaliła, że mężczyzna jechał zbyt szybko (ok. 100 km/h), jak na warunki techniczne pojazdu.

Sprawa, którą badała prokuratura w Strzelcach Opolskich dotyczy wypadku z 5 czerwca 2014 roku na autostradzie A4, na wysokości Gogolina.

W zdarzeniu brał udział mercedes sprinter, którym podróżowali obywatele Ukrainy. Pojazd ten, omijając samochody zabezpieczające prace na autostradzie przewrócił się, a następnie uderzył w trzeci z nich.

W wyniku wypadku śmierć poniosło 6 pasażerów pojazdu oraz jego kierowca. Pięciu pozostałych pasażerów oraz jeden pracownik wykonujący prace na autostradzie odnieśli obrażenia.

Prokurator, na podstawie zebranych dowodów w sprawie, a szczególności na podstawie uzyskanych w śledztwie ekspertyz biegłych z zakresu ruchu drogowego ustalił, iż przyczyną zdarzenia było zawinione zachowanie kierowcy Mercedesa Sprintera, czyli.:

- kierowanie busem z prędkością niedostosowaną do warunków drogowych i technicznych pojazdu (około 100 km/h),
- kierowanie pojazdem, który nie spełniał wymagań technicznych (miał dokonany niewłaściwy montaż piór resorów tylnego zawieszenia oraz siedzisk ostatniego rzędu. Montaż siedzisk ostatniego rzędu był niewłaściwy, prowizoryczny i zagrażał zdrowiu przewożonych pasażerów. Nadto taka ilość pasażerów wiązała się z dodatkowymi warunkami technicznymi -jak dla autobusu- co nie zostało spełnione. Ilość przewożonych osób wymagała także odpowiednich kwalifikacji kierującego),
- kierowanie pojazdem z niedozwoloną ilością osób (12) oraz bagaży, (pojazd był przeciążony, jego masa przekraczała o około 1070 kg dopuszczalną masę całkowitą),

Według prokuratury spowodowało to znaczne przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej oraz dopuszczalnej ładowności pojazdu i w związku z tym utratę stateczności kierunkowej i kierowalności pojazdu w trakcie jazdy, a w konsekwencji jego przewrócenie się w trakcie omijania pojazdu zabezpieczającego na autostradzie prace przy koszeniu trawy.

Kierujący pojazdem Volodymyr K. w chwili wypadku był trzeźwy. Trzeźwi byli także pracownicy wykonujący prace przy koszeniu trawy oraz obsługujący pojazdy zabezpieczające te prace.

Volodymyr K. podróż na Ukrainę rozpoczął dzień wcześniej w godzinach popołudniowych na terenie Czech. Po drodze kierujący robił kilka przystanków, w tym jeden dłuższy na parkingu po przekroczeniu polskiej granicy, gdzie przespał się około półtorej godziny. Przez całą drogę sam kierował pojazdem, nie miał drugiego kierowcy zmiennika. Z relacji świadków zdarzenia (innych kierowców, uczestników ruchu na A4) wynika, iż sposób prowadzenia busa wskazywał na zmęczenie jego kierowcy.

W związku z tym, iż kierujący pojazdem zginął w katastrofie, prokuratora umorzyła sprawę. Decyzja nie jest prawomocna.

Prokuratura w Strzelcach Opolskich zbadała jeszcze jeden wątek. Czy drogowcy odpowiednio zabezpieczyli prace na autostradzie. W tej kwestii wypowiedzieli się biegli z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Inżynierii Ruchu Drogowego i Techniki Samochodowej ze Szczecina.

Stwierdzili oni, że oznakowanie i zabezpieczenie prac związanych z koszeniem trawy na odcinku autostrady A4 było nieprawidłowe oraz niezgodne z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu. W szczególności nieprawidłowe było ustawienie trzeciego pojazdu zabezpieczającego prace na autostradzie. Pojazd ten bowiem był ustawiony w odległości ok. 70 metrów przed drugim pojazdem, a nie od 100 do 200 metrów, jak wynikało z projektu organizacji ruchu.

Stwierdzone nieprawidłowości nie miały jednak wpływu na zaistnienie wypadku - ustaliła prokuratura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska