Pan Ryszard z Prószkowa mocno się rozczarował, kiedy w miniony weekend postanowił zapolować w opolskich sklepach na pralkę w atrakcyjnej cenie. - Zaczęły się wyprzedaże zimowe. Sklepy kusiły obniżkami. Liczyłem na znaczące oszczędności, tymczasem największa okazja, jaką znalazłem, to pralka przeceniona o 100 złotych - opowiada.
Zawód przeżyła też mieszkanka Olesna, która w niedzielę o 9.00 chciała kupić patelnię z wyprzedaży w sklepie Lidla. - Oferta patelni Tefal za 29,90 zł była bardzo kusząca. W sklepie ludzi było więcej niż w kościele w święta! Patelni i innych najbardziej oczekiwanych przedmiotów brak - relacjonuje.
Anna Biskup, PR manager z Lidl Polska, zapewnia, że prezentowane w gazetkach patelnie dostępne były we wszystkich sklepach sieci, ale zainteresowanie tą promocją przeszło ich oczekiwania. - Ilość asortymentu była jak zawsze przy tego typu akcjach limitowana, o czym każdorazowo informujemy w gazetkach reklamowych. Ale w nadchodzącym roku w sklepach naszej sieci wielokrotnie będzie można znaleźć wysokiej jakości sprzęt i akcesoria AGD w przystępnych cenach - dodaje Anna Biskup.
Brak towaru czy upusty nie tak atrakcyjne, jak głosiły reklamy, to niejedyne „grzechy” handlowców podczas wyprzedaży.
Izabela Rogalska, naczelnik z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Opolu, przyznaje, że podczas kontroli w poprzednich latach zdarzało się, że handlowcy tuż przed wyprzedażami podnosili ceny, żeby je potem efektowniej obniżyć. - To trudne do udowodnienia, bo powodów do podwyżek może być wiele. Mamy gospodarkę wolnorynkową i ceny ustala sprzedawca, a kupujący albo się na nie godzi, albo nie kupuje - wyjaśnia Izabela Rogalska. Inspektorzy mieli też problemy ze skontrolowaniem produktów z gratisami. Trudno ustalić, czy dany produkt rzeczywiście jest dołączony za darmo, jeśli na półce nie jest on oferowany równocześnie w wersji bez gratisu, by móc rzetelnie porównać cenę.
Z kontroli inspekcji handlowej wynika, że na 70 polskich sklepów sprawdzonych w czasie promocji w 55 dopatrzono się nieprawidłowości.
Podnoszenie cen tuż przed wyprzedażami podczas kontroli prowadzonych w 2013 roku inspektorzy ujawnili w 179 partiach towaru na 2477 skontrolowanych. Na 411 partii z tzw. gratisami zakwestionowano 43. 960 spośrod 3404 skontrolowanych partii towarów miało za to źle oznaczone ceny. Izabela Rogalska, naczelniczka opolskiego WIIH, podkreśla, że obowiązkiem sprzedawcy jest umieszczenie ceny produktu w widocznym miejscu, choć niekoniecznie na nim samym. Ważne jest także to, że przy kasie obowiązuje cena, którą zobaczyliśmy na towarze czy na półce, na której leżał, a nie taka, jaką ma w systemie komputerowym sprzedawca.
Agnieszka Majchrzak z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dodaje, że wywieszki i billboardy o obniżkach cen w sklepach wyglądają, jakby dotyczyły całego towaru. - W praktyce tylko część jest objęta promocją - przestrzega i podkreśla też, że towaru z wyprzedaży nie możemy zwrócić do sklepu tylko i wyłącznie dlatego, że przestał nam się podobać. Sprzedawca może odmówić jego przyjęcia bądź wymiany, choć wiele sklepów, szczególnie sieciowych, nie odmawia, robiąc ukłon w stronę klientów.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?