Imprezę zorganizowano na starej bocznicy kolejowej osiedla Kłodnica. Na starcie stanęły samochody o wartości poniżej 1000 zł.
- Chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę, chociaż trochę narzekamy na tor - mówił portalowi nto.pl zawodnik o ksywie "Kaczor", który przyjechał do Kędzierzyna-Koźla z Katowic. - Moim zdaniem jest zbyt grząski, w związku z czym jeździ się zbyt wolno.
Niektóre samochody zakopały się na trasie. Wyciągano je z pomocą aut terenowych, albo publiczności, która bardzo licznie zjawiła się na trasie.
Wyścig był eliminacją do finału, któy odbędzie się w Katowicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?