Za dwa tygodnie oddział psychiatrii w Opolu przestanie istnieć. Czy uda się do tego czasu pozyskać brakującą kadrę medyczną?

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Jeśli ziści się czarny scenariusz, a oddział zostanie zlikwidowany, pacjenci nie będą mieli gdzie zgłosić się po pomoc.
Jeśli ziści się czarny scenariusz, a oddział zostanie zlikwidowany, pacjenci nie będą mieli gdzie zgłosić się po pomoc. Mateusz Majnusz / Nowa Trybuna Opolska
Rozpoczął się wyścig z czasem: jeśli do końca września dyrekcja opolskiej psychiatrii nie zatrudni co najmniej trzech nowych lekarzy, 40-łóżkowy oddział dla dorosłych zostanie zlikwidowany.

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Wodociągowej w Opolu wolnych jest 11 etatów dla lekarzy. Zarobki? Nawet 14 tys. zł brutto miesięcznie. Chętni jednak się nie zgłaszają.

- Od kilku lat działamy na wielu płaszczyznach, aby pozyskać lekarzy gotowych podjąć pracę w naszym szpitalu. Oferujemy 4 tys. zł premii dla rezydentów oraz stypendia dla studentów deficytowych specjalizacji, współpracujemy z Uniwersytetem Opolskim w kwestii powołania katedry psychiatrii, ale to wszystko nie przynosi spodziewanych efektów - mówi wicemarszałek województwa Zuzanna Donath-Kasiura.

Jednocześnie podkreśla, że zapaść psychiatrii na Opolszczyźnie nie jest wynikiem błędów po stronie samorządu województwa, który zarządza szpitalem, ponieważ składają się na nią wieloletnie zaniedbania tej strefy służby zdrowia, niskie finansowanie świadczeń oraz dramatyczny deficyt lekarzy w Polsce.

- Jeśli do końca miesiąca nie uda nam się znaleźć nowych specjalistów, jeden z trzech oddziałów psychiatrycznych zostanie zlikwidowany, a w jego miejscu powstanie zakład opiekuńczo-leczniczy. Tylko w taki sposób będziemy w stanie kontynuować działalność przy obecnym zatrudnieniu – dodaje Donath-Kasiura.

Lekarze ze Wschodu uzupełnią wakaty?

Dyrekcja szpitala potencjalnych pracowników chce szukać również za granicą, wykorzystując do tego wykwalifikowaną agencję pośrednictwa pracy. Ustawa covidowa znacznie uprościła bowiem procedurę dotyczącą zatrudnienia lekarzy i pielęgniarek spoza Unii Europejskiej, jednak sam proces rekrutacji trwa co najmniej 4 miesiące.

Szpital mając trudności w pozyskaniu kardy specjalistów zaapelował o zwiększenie poziomu finansowania poprzez zmianę ceny jednostki rozliczeniowej w trakcie obowiązującego okresu rozliczeniowego.

- Zależy nam na zapewnieniu optymalnego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej na terenie naszego województwa. Już 3 września wystosowaliśmy do Centrali NFZ pismo związane ze zmianą finansowania świadczeń psychiatrycznych na terenie Opolszczyzny – wyjaśnia Barbara Pawlos, rzecznik opolskiego NFZ.

Wojewoda: Bezpieczeństwo pacjentów jest najważniejsze

O utrzymaniu oddziału za wszelką cenę mówi z kolei wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, który powołując się na opinię specjalistów z zakresu psychiatrii, ostrzega, że jeśli ziści się czarny scenariusz, a oddział zostanie zlikwidowany, pacjenci nie będą mieli gdzie zgłosić się po pomoc.

- Wierzę, że pomimo trudności uda nam się wypracować rozwiązanie, które zapewni bezpieczeństwo naszym mieszkańcom. To jest najważniejsze – podkreśla wojewoda.

We wtorek w urzędzie wojewódzkim odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie poprawy sytuacji psychiatrii na Opolszczyźnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska