Zabezpiecz auto przed korozją

Anna Konopka
Anna Konopka
Jan Janeczek z serwisu Citroena konserwuje elementy remontowanego samochodu.
Jan Janeczek z serwisu Citroena konserwuje elementy remontowanego samochodu. fot. Mariusz Matkowski
Wielu kierowców przypomina sobie o konieczności zadbania o blachy samochodu dopiero wtedy, kiedy rdzę widać gołym okiem.

Warto jednak o tym pomyśleć wcześniej. Współczesne samochody są o niebo lepiej zabezpieczone przed korozją niż kilkanaście lat temu. Jednak i one zbudowane są z blachy, która w końcu też podlega działaniu szkodliwych substancji, szczególnie wody i pary wodnej.

- Dziś każdy producent ustala okres gwarancji na powłokę lakierniczą i zabezpieczenie antykorozyjne - mówi Robert Domaszewicz, kierownik blacharni i lakierni Citroena w Opolu. - Właściciel samochodu musi co jakiś czas zgłaszać się do serwisu, żeby skontrolować stan tych powłok. Dlatego też obecnie większość producentów wycofała się z zalecania dodatkowej konserwacji.

Dodatkowo zabezpiecza się jedynie elementy naprawione lub po wymianie blacharskiej. Typową konserwację można jednak robić w autach starszych, a także wtedy, kiedy zobaczymy, że lakier czy płyta podłogowa jest uszkodzona.
Dodatkowa konserwacja w czasie trwania gwarancji jest natomiast niedozwolona.
Nowoczesne auta są tak dobrze zabezpieczone, że przez co najmniej pięć lat nie ma potrzeby dokonywania przy nich żadnych zabiegów konserwacyjnych.

- Natomiast po kilku latach eksploatacji zabezpieczenie auta przed korozją na pewno nie zaszkodzi - mówi Rafał Misch z Auto Fach w Czarnowąsach. - Po trzech latach do profili zamkniętych, można wlać specjalny preparat na bazie wosku. Wypiera on wilgoć, która bierze się z różnicy temperatur na zewnątrz i wewnątrz samochodu. A jeśli jest wilgoć, to nawet ocynkowana blacha w końcu zacznie gnić. Natomiast po sześciu latach zalecałbym zabezpieczenie podwozia specjalną elastyczną masą bitumiczną. Szczególnie polecane jest to w samochodach niemieckich, francuskich i włoskich. Wymaga nawet tego instrukcja pojazdu.

Jak tłumaczy Rafał Misch, Japończycy z kolei nie zalecają dokonywania takich zabiegów, choć ślady korozji wyraźnie widać w starszych modelach marek rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, szczególnie z tyłu pojazdów. Przy przeglądach powinno się też sprawdzać stan zabezpieczenia dolnych partii samochodu i w razie potrzeby uzupełniać ubytki.

Ważne

Po zimie należy dokładnie umyć nie tylko nadwozie samochodu, ale i podwozie. W ten sposób wypłuczemy sól z różnych zakamarków. Wtedy też dokładnie widać, w jakim stanie jest powłoka antykorozyjna.

W czasie przeglądów serwisowych należy zwracać uwagę na stan zamocowania nadkoli. Wystarczy, że zostaną one poluzowane bądź wypadnie nawet jedna śrubka mocująca je do błotnika i już tworzy się szczelina, przez którą między nadkole a błotnik dostaje się woda, błoto czy sól. Miejsce to jest siedliskiem wilgoci, która wpływa na przyspieszone korodowanie elementów nadwozia samochodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska