Zakaz handlu w niedziele? Zdania są podzielone

Edyta Hanszke
Zakaz handlu w niedziele? Zdania są podzielone Posłowie uważają, że funkcjonowanie wszystkich placówek handlowych w niedzielę trudno uznać jako konieczność zaspokajania codziennych potrzeb ludności.
Zakaz handlu w niedziele? Zdania są podzielone Posłowie uważają, że funkcjonowanie wszystkich placówek handlowych w niedzielę trudno uznać jako konieczność zaspokajania codziennych potrzeb ludności. Sławomir Mielnik nto
Projekt, który trafił do sejmu podpisali go zgodnie parlamentarzyści PiS, PO, PSL i SP. Klienci są podzieleni, a biznes ostrzega, że w sklepach zniknie kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy.

Pamiętam moje zdziwienie kilka lat temu w Wiedniu, kiedy w niedzielę wybrałam się na zakupy i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam sklepy zamknięte na głucho - opowiada Agnieszka Hylek z Opola. - Papierosy można były kupić w automacie, a jedzenie tylko w barach i restauracjach, ewentualnie na stacjach benzynowych. Okazało się, że niedziela jest w tym kraju zarezerwowana na wypoczynek, a nie bieganie po sklepach.

Podobnie jest w Szwajcarii i wielu niemieckich landach. W Polsce  w 2007 r. weszły w życie przepisy, które wprowadziły zakaz handlu w święta takie jak 1 i 3 Maja, 11 Listopada. Także Boże Ciało jest dniem, w którym generalnie sklepy są nieczynne.

- Z wyjątkiem tych, w których za ladą staje właściciel, ktoś z jego rodziny lub osoba zatrudniona specjalnie na tę okazję na umowę-zlecenie - wyjaśnia Łukasz Śmierciak, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.

Teraz posłowie chcą rozszerzyć ten zakaz na wszystkie niedziele. Projekt właśnie trafił do Sejmu. - Niedziela w polskiej tradycji jest dniem świętym i rodzinnym - napisano w uzasadnieniu poselskiego projektu, pod którym - o dziwo - zgodnie podpisali się posłowie PiS, PO, PSL i SP.

Pod niemal identycznym projektem podpisy zbiera od miesiąca Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Wolna Niedziela”. Pełnomocnik tego komitetu Krzysztof Steckiewicz powiedział, że zebrano już ponad 30 tys. podpisów i ma żal, że posłowie swoją propozycją chcą „przykryć” obywatelską inicjatywę.

Obywatelski projekt wprowadza do Kodeksu pracy zasadę, że praca w niedzielę i święta w placówkach handlowych jest niedozwolona. Posłowie chcą natomiast, żeby dodatkowo stacje benzynowe zostały uznane za miejsca, gdzie w te dni pracować wolno.

Zdaniem zwolenników zakazu - trudno uznać, że funkcjonowanie wszystkich placówek handlowych w niedzielę jest uzasadnione koniecznością zaspokajania codziennych potrzeb ludności.

Projekt już wywołał poruszenie. Część przedsiębiorców uważa, że ograniczenie handlu w niedzielę zahamuje rozwój gospodarczy. Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, podaje, że w Polsce 60 proc. PKB generuje rynek wewnętrzny, więc jego ograniczenie jeszcze bardziej obniży wyniki. Jego zdaniem efekt zmian w prawie będzie taki, że kilkadziesiąt tysięcy osób (w tym około 25 tys. w hiper- i supermarketach) szybko straci pracę, a część sieci handlowych upadnie lub wycofa się z Polski.

- Niedziela nie jest po to, by pracować - ocenia natomiast Elżbieta Fornalczyk, kasjerka i przewodnicząca KZ WZZ Sierpień 80 w Tesco. Jej zdaniem wprowadzenie zakazu handlu w tym dniu nie powinno wpłynąć na ograniczenie zatrudnienia. - W takiej sytuacji Polacy będą robić większe zakupy w piątki i soboty. W te dni potrzebna będzie liczniejsza obsługa, która dostanie wolne w niedziele - uważa Elżbieta Fornalczyk.

Zuzanna, ekspedientka z marketu budowlanego w Opolu, obawia się, że jeśli nawet nie dojdzie do zwolnień w jej firmie, to zarobki będą niższe. - Niedziele mamy teraz płacone ekstra, więc każdy chętnie pracuje - przyznaje. 

Co ciekawe, na Opolszczyźnie działają przedsiębiorcy, którzy bez ustawowego zakazu nie prowadzą handlu w niedzielę. - Bo sam nie chciałbym pracować w niedzielę, choć zapewne osiągalibyśmy wyższe zyski - wyjaśnia Michał Tomechna, współwłaściciel Galerii Centro w Prószkowie.

W jego opinii zakaz handlu w niedziele nie spowoduje ogólnego spadku obrotów sklepów. - Klienci przyjdą po prostu w inne dni - mówi. - Zauważamy to teraz po ustawowych świętach. Dzień po jest więcej kupujących.

Przedstawiciele CH Turawa Park na pytanie o ocenę projektu poselskiego odpowiedzieli nam, że nie są w stanie w ciągu kilku godzin wypracować stanowiska.

Łukasz Śmierciak z inspekcji pracy przyznaje, że po wprowadzeniu zakazu handlu w święta jesienią 2007 r. byli zasypywani pytaniami, np. o to, czy zakaz dotyczy cukierni. - Obowiązuje jedynie w przypadku działalności stricte handlowej, a cukiernie to działalność usługowa. Prawo nie dotyczy też stacji paliw - informuje rzecznik OIP.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska