Zaksa gra z Jastrzębiem. Trzeba "uciec" rywalowi

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Atakujący Zaksy Grzegorz Bociek (przodem) w pojedynku na siatce z rozgrywającym Jastrzębia Michalem Masnym podczas pierwszego meczu obu drużyn w tym sezonie. W Kędzierzynie-Koźlu cieszył się Słowak, gdyż jego drużyna wygrała 3:2 .
Atakujący Zaksy Grzegorz Bociek (przodem) w pojedynku na siatce z rozgrywającym Jastrzębia Michalem Masnym podczas pierwszego meczu obu drużyn w tym sezonie. W Kędzierzynie-Koźlu cieszył się Słowak, gdyż jego drużyna wygrała 3:2 . Archiwum
Po łatwej wygranej w Bielsku-Białej kędzierzynian czeka dziś dużo trudniejsze zadanie. W ligowym klasyku trzecia w tabeli Zaksa zagra na parkiecie czwartego Jastrzębia.

Program

13. kolejka: Jastrzębie - Zaksa Kędzierzyn-Koźle (sobota, godz. 18.00, transmisja - Polsatsport), Effector Kielce - AZS Częstochowa, Transfer Bydgoszcz - Resovia Rzeszów, Trefl Gdańsk - BBTS Bielsko-Biała, Skra Bełchatów - Czarni Radom, AZS Politechnika Warszawa - AZS Olsztyn.

Zespoły ekstraklasy wróciły do walki o punkty po trzytygodniowej przerwie. W przypadku Zaksy i Jastrzębia pauza miała odmienny wpływ na ich dyspozycję - tak przynajmniej oceniają przedstawiciele obu drużyn. Kędzierzynianie nie mieli kłopotów z BBTS-em, a co ucieszyło kibiców i trenera Sebastiana Świderskiego, z bardzo dobrej strony pokazał się przyjmujący Michał Ruciak.

- Dla nas ważny jest fakt, że od początku kontrolowaliśmy przebieg meczu, a ogromnym plusem jest to, że popełniliśmy niewiele błędów - mówi Ruciak. - Ostatnio sporo nad tym pracowaliśmy na treningach i to przełożyło się na przebieg spotkania. Tak musimy grać w kolejnych.

Rozczarowania nie ukrywali za to najbliżsi rywale naszej ekipy, którzy wywalczyli punkt na parkiecie mistrza kraju - Resovii Rzeszów.
- Przerwa chyba wybiła nas z rytmu - ocenił środkowy Patryk Czarnowski, który w przeszłości reprezentował Zaksę. - Z drugiej strony ten okres dobrze przepracowaliśmy i czuliśmy to w nogach. Nie martwimy się, że nie wróci właściwy rytm. W Rzeszowie z seta na set gra wyglądała lepiej i wierzę, że kolejny krok zrobimy w spotkaniu z Zaksą.

Co do tego, że sobotni mecz będzie ciężkim bojem, nikt nie ma wątpliwości.
- Od czwartku skupiamy się wyłącznie na Jastrzębiu - przyznaje Sebastian Świderski, trener Zaksy. - Ponieważ nie gramy w europejskich pucharach, jest więcej czasu na przygotowania, ale każdy dzień jest bardzo pracowity. Najważniejsze przed meczem w Jastrzębiu jest, aby zespół utrzymał formę, a jednocześnie by zawodnicy złapali troszeczkę świeżości. Postaramy się znaleźć słabsze strony rywala i je wykorzystać, aby wygrać.

- Czeka nas trudny mecz - ocenia Czarnowski. - Zaksie kilka spotkań nie wyszło i stracili nieoczekiwanie punkty, a my wygraliśmy na jej terenie. Teraz będzie chciała się odgryźć. Zespoły prezentują zbliżony potencjał, a naszym atutem będą kibice.

Zapowiedzią wielkich emocji są dotychczasowe spotkania obu ekip. W poprzednim sezonie Zaksa w fazie zasadniczej dwukrotnie wygrała po 3:0, aby w półfinale play off zwyciężyć 3-1. W sumie z 15 ostatnich spotkań dziesięć razy wychodziła zwycięsko. W ostatnim starciu wygrał jednak rywal, który prowadził w Kędzierzynie-Koźlu 2:0. Nasz zespół doprowadził do tie breaka, którego niestety przegrał do 9.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska