ZAKSA gra z Jastrzębskim Węglem

Archiwum
Wojciech Kaźmierczak (w ataku) wierzy, że ZAKSA nie wróci z Jastrzębia z pustymi rękami.
Wojciech Kaźmierczak (w ataku) wierzy, że ZAKSA nie wróci z Jastrzębia z pustymi rękami. Archiwum
W niedzielę ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra na wyjeździe z niezwykle niewygodnym dla siebie rywalem - Jastrzębskim Węglem. I może zapewnić sobie 2. miejsce przed play offami.

Program 17. kolejka Plusligi

Program 17. kolejka Plusligi

Piątek: Delecta Bydgoszcz - Resovia Rzeszów 3:2
Sobota: AZS Olsztyn - Skra Bełchatów
Niedziela: Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Fart Kielce - Trefl Gdańsk, Politechnika Warszawska - AZS Częstochowa.

Nasza ekipa walczy o zachowanie pozycji wicelidera tabeli po fazie zasadniczej, co w rundach play off daje możliwość rozgrywania ewentualnego piątego meczu we własnej hali. Trzecia w tabeli Resovia Rzeszów przegrała w piątek w tie breaku wyjazdowy mecz z Delectą Bydgoszcz i traci do Zaksy punkt. Jeśli nasza drużyna zdobędzie w Jastrzębiu komplet punktów, to na kolejkę przed końcem sezonu zasadniczego zapewni sobie 2. miejsce. Jeśli wynik będzie inny, to losy rozstawienia rozstrzygną się za tydzień.

- Nastawienie w drużynie jest bojowe, jedziemy do Jastrzębia walczyć o zwycięstwo - zapewnia środkowy Zaksy Wojciech Kaźmierczak. - Do końca rundy zasadniczej zostały dwie kolejki i naszym celem jest utrzymanie drugiego miejsca. Resovia straciła punkty w Bydgoszczy, ale my nie oglądamy się na wyniki innych. Jeśli chcemy osiągnąć sukces, to musimy liczyć tylko na swoją dobrą grę. Musimy postawić rywalowi swoje warunki i przywieźć jakieś punkty.

Identyczne nastawienie przed meczem mają siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Drużyna prowadzona przez Lorenzo Bernardiego, podobnie jak ZAKSA osłabiona brakiem ważnych zawodników (ostatnio nie grali Zbigniew Bartman i Michał Łasko), zanotowała kilka słabszych meczów i spadła na 5. miejsce (po piątkowym zwycięstwie czwarta w tabeli Delecta ma o 2 punkty więcej). Jastrzębianie postarają się przełamać niemoc i wywalczyć komplet punktów. Tylko to pozwoli im zachować szansę na czołową czwórkę. Tym bardziej, że w ostatnim meczu rundy zasadniczej zagrają na wyjeździe z Resovią Rzeszów.

Przetrzebiona kontuzjami ZAKSA była w dołku, ale w ostatnich trzech meczach wywalczyła 8 punktów i chyba najgorsze ma za sobą. Przed tygodniem do kontuzjowanych trzech środkowych doszły choroby Guillaume'a Samicy i Piotra Gacka. Francuz nie pojawił się w hali, a “Gato" zagrał mimo ropnej anginy. Obaj już są do dyspozycji trenera. Co więcej w treningach uczestniczą środkowi: Patryk Czarnowski i Sebastian Warda. Jedynie Jurij Gladyr musi jeszcze pauzować kilka tygodni.

- Powoli chłopcy wracają do zdrowia, do tego są zwycięstwa, więc atmosfera jest coraz lepsza - zapewnia Kaźmierczak. - Wcześniej nasza gra wyglądała słabiej, ale brało się to z tego, że nie mogliśmy normalnie trenować. Ciężko w ośmiu, czy dziewięciu przeprowadzić normalny trening siatkarski. Jednak zaciskaliśmy zęby i graliśmy. To nasz zawód i nie zamierzamy płakać. Zgodnie z przepisami siatkarskimi na parkiecie ma być sześciu zawodników. I dopóki tylu nas będzie, zawsze będziemy walczyć.

Mecz w Jastrzębiu rozpocznie się o godz. 17.30, transmisja w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska