ZAKSA - Jastrzębski Węgiel. Co kilkanaście godzin zmiana decyzji

Archiwum
ZAKSA
ZAKSA Archiwum
Nie dwa, a jeden mecz półfinałów play off zagra w tym tygodniu ZAKSA z Jastrzębskim Węglem.

W poniedziałek po południu z kędzierzyńskiego klubu wypłynęła oficjalna informacja o tym, że pierwsze dwa mecze półfinałowe pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Zaksą Kędzierzyn-Koźle odbędą się w czwartek i piątek.

- To informacja pewna, a oba mecze pokaże telewizja - mówił menadżer naszej drużyny Tomasz Drzyzga.

Jednak w tym czasie kierownictwo klubu z Jastrzębia zabiegało u organizatora rozgrywek o zmianę tych terminów, argumentując to montażem w hali nowego urządzenia podtrzymującego napięcie.

- Poinformowaliśmy o zaistniałej sytuacji rywala i władze ligi - tłumaczy prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki.

W poniedziałek wieczorem pojawiła się więc informacja, że oba mecze odbędą się dopiero po powrocie naszych siatkarzy z turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Omsku, który odbędzie się 16-17 marca.

Problem w tym, że ZAKSA pierwszą rundę play off skończyła ponad tydzień temu - 23 lutego. To oznacza, że do rywalizacji finałowej Ligi Mistrzów nasi siatkarze przystąpiliby po 3 tygodniach bez gry.

- Ze szkoleniowego punktu widzenia to nie jest korzystne - przekonuje drugi trener naszej drużyny Sebastian Świderski. - Mieliśmy plan awaryjny polegający na tym, że w drodze do Omska zatrzymalibyśmy się w Moskwie, gdzie byśmy zagrali i wspólnie potrenowali z Dynamem. Jednak to też nie to samo, co gra przy pełnych trybunach o stawkę.

Klub z Jastrzębia poinformował, że prace w hali skończą się w piątek o godz. 8.00.
- Dlatego od razu zaproponowaliśmy, by zagrać w piątek i sobotę - dodaje Świderski. - Taki termin był akceptowalny też przez telewizję, która mogła pokazać nasze mecze, a półfinały Delecty z Resovią zaplanować na niedzielę i poniedziałek.

Jednak w sobotę mecz podwyższonego ryzyka w play off z GKS-em Tychy rozgrywają jastrzębscy hokeiści na lodowisku sąsiadującym z halą siatkarzy i na dwie takie imprezy w jednym czasie nie było zgody policji.

- My z kolei nie mogliśmy się zgodzić na grę z niedzielę, bo już w poniedziałek wylatujemy do Rosji, gdzie z uwagi na różnicę czasową musimy się zaaklimatyzować - tłumaczy Sebastian Świderski. - Początkowo więc zupełnie odwołano nasze spotkania w tym tygodniu.

Jednak wczoraj w południe zapadła kolejna, ponoć ostateczna, decyzja. Pierwszy mecz odbędzie się w piątek o godz. 20.00, a drugi 23 marca, czyli dopiero po powrocie Zaksy z turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Omsku.

W drugiej parze zwycięzca rundy zasadniczej Delecta Bydgoszcz zagra z Resovią Rzeszów. Pierwszy mecz tych drużyn zaplanowano na niedzielę o godz. 20.00, a drugi na poniedziałek o godz. 18.00.

W najbliższy weekend rozpocznie się także rywalizacja o lokaty 5-8. Effector Kielce zmierzy się z Politechniką Warszawa, a Trefl Gdańsk ze Skrą Bełchatów (gra się do dwóch zwycięstw).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska