ZAKSA Kędzierzyn-Koźle walczy o ćwierćfinał Ligi Mistrzów

Walczymy na trzech frontach i na każdym chcemy wygrywać - deklaruje prezes klubu Sabina Nowosielska.

- Celem naszej drużyny jest awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów.
Aby to osiągnąć trzeba przejść dwie rundy fazy play off. W pierwszej nasi siatkarze zmierzą się z drużyną z Belgii. Jeśli w dwumeczu okażą się lepsi, to w ćwierćfinale zagrają ze zwycięzcą pary Skra Bełchatów - Arkas Izmir (wczoraj w Turcji wicemistrzowie Polski wygrali 3:1).

Nasza drużyna jest faworytem meczów z Noliko, a dodatkowo optymizmem napawać może zdrowie i dyspozycja podopiecznych Daniela Castellaniego. Po serii urazów i chorób od kilkunastu dni wszyscy normalnie trenują i grają. Z kolei niedzielne wyjazdowe zwycięstwo 3:0 w meczu na szczycie Plus Ligi z Jastrzębskim Węglem pokazuje, że forma drużyny jest bardzo wysoka.

- W ostatnim czasie mocno pracowaliśmy, przygotowując się czekających nas w tym miesiącu ważnych meczów - mówi Sebastian Świderski, drugi trener Zaksy. - Bardzo mocno ładowaliśmy baterie, czego konsekwencją była słabsza postawa w Olsztynie, gdzie zawodnicy byli nieco ociężali. Zaliczyliśmy tam wpadkę (porażka 2:3 - przyp. red.), ale efektem przygotowań był nasz występ w Jastrzębiu.

Dlatego z optymizmem patrzymy na mecze czekające nas w najbliższym czasie. Wszyscy są zdrowi, choć niektórzy narzekają na drobne mikrourazy, ale to normalne i nie przeszkodzi w grze.

I runda play off

I runda play off

wczoraj: Arkas Izmir - Skra Bełchatów 1:3, Resovia Rzeszów - Lube Banca Macerata 0:3, ACHVolley Ljubljana - Bre Banca Cuneo 0:3, Dinamo Moskwa - Diatec Trentino 3:2.
dziś: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik, Berlin Volleys - Zenit Kazań
Rewanże 22-23.01

Z grona potencjalnych przeciwników w pierwszej rundzie play off Noliko wydawało się jednym z łatwiejszych rywali. Wprawdzie zawodnicy z Maaseik zdecydowanie wygrali rywalizację grupową, odnosząc komplet sześciu zwycięstw i tracąc zaledwie trzy sety, jednak ich grupa teoretycznie należała do najłatwiejszych, bowiem w pokonanym polu zostawili Arkas Izmir, CAI Teruel i Marek Union-Ivkoni Dupnica.

W rodzimej lidze zespół z Maaseik, podobnie jak ZAKSA, znajduje się na czele tabeli. W ekipie mistrzów Belgii nie ma jednak nazwisk powalających z nóg. Kadrę tworzą w większości zawodnicy z Belgii i Holandii. Gwiazdą drużyny jest przyjmujący Nathan Wounembaina z Kamerunu, a inni obcokrajowcy to rozgrywający Kyle Caldwell (USA) i atakujący Hermans Egleskalns (Łotwa).

- Po losowaniu każdy się cieszył z tego rywala, ale analizując grę i osiągnięcia Noliko w tym sezonie należy podejść do meczów z wielkim szacunkiem dla przeciwnika - uważa Sebastian Świderski. - To niewygodny rywal i będziemy musieli się mocno napracować, by wyrwać awans. Tym bardziej, że decydujące spotkanie odbędzie się w Maaseik, gdzie w razie remisu w meczach będzie rozgrywany złoty set. Tam jest trudny teren. Pamiętam, że cały czas gra orkiestra i są żywiołowi kibice.

Do następnej rundy awansuje zespół, który wygra dwa mecze. Jeśli drużyny podzielą się wygranymi (bez względu na rozmiary zwycięstw), to rozegrają złotego seta (do 15). Rewanż odbędzie się 22 stycznia w Belgii.

W poprzednim sezonie ZAKSA zakończyła udział w Lidze Mistrzów w pierwszej rundzie play off. Przetrzebiony kontuzjami zespół przegrał wtedy oba spotkania z Arkasem. Tym razem sytuacja jest zgoła inna i apetyty kędzierzynian sięgają turnieju finałowego. Udział w nim ma zapewniony gospodarz - Lokomotiw Nowosybirsk. Dołączą do niego trzy drużyny, które przejdą dwie rundy play off.

Zespół z Kędzierzyna-Koźla dwa razy w historii grał w Final Four LM. W 2002 roku w Opolu zajął 4. miejsce, a rok później w Mediolanie zdobył brązowy medal.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik, dziś godz. 20.30, hala Azoty. Bilety: 35 zł.