ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaczyna walkę o finał. Podejmuje Jastrzębski Węgiel

fot. Sławomir Jakubowski
Trener kędzierzyńskiej ZAKSY Krzysztof Stelmach.
Trener kędzierzyńskiej ZAKSY Krzysztof Stelmach. fot. Sławomir Jakubowski
Drużyna z Kędzierzyna-Koźla w pierwszych meczach półfinału play off podejmie zdobywcę Pucharu Polski - Jastrzębski Węgiel. Początek rywalizacji dziś i jutro (19, 20.04) o godz. 18.00.

Zpowodu tragedii narodowej termin rozgrywania półfinałowych meczów przekładano dwa razy. Dlatego w tym tygodniu ZAKSA i Jastrzębie zmierzą się co najmniej trzy razy. Po meczach w Kędzierzynie ich kolejne starcie w Jastrzębiu zaplanowano bowiem na piątek.

- Ostatni mecz zagraliście 2 kwietnia. W wymiarze szkoleniowym 18 dni przerwy to duże utrudnienie? - pytamy Krzysztofa Stelmacha, szkoleniowca ZAKSY.
- Zawodnikom i trenerom to oczywiście przeszkadza, jednak wszyscy mieli taką samą przerwę, a w obliczu tragedii, która się wydarzyła, nie ma o czym mówić.

- Jak w tym czasie pracowaliście, były jakieś mecze kontrolne?
- Nie. Trenowaliśmy sami, było dużo akcji sześciu na sześciu oraz sporo zajęć na siłowni.

Program

Program

Półfinały (do trzech zwycięstw)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębie (pierwsze mecze dziś i jutro o godz. 18.00)
Skra Bełchatów - Resovia Rzeszów (pierwsze mecze dziś i jutro o godz. 20.30)

O miejsca 5-8 (do dwóch zwycięstw)
AZS Częstochowa - Siatkarz Wieluń (stan rywalizacji 1-0, dziś drugi mecz)
AZS Olsztyn - Delecta Bydgoszcz (dziś pierwszy mecz)

O 9-10 (do czterech zwycięstw)
AZS Warszawa - Jadar Radom (stan rywalizacji 1-2, dziś czwarty mecz)

- Gierki sześciu na sześciu miały zapewnić zawodnikom rytm meczowy?
- Tak, to były różnorodne i szybko grane akcje: z piłki wysokiej, akcja na przejście. Nie na zasadzie zwykłej gry, tylko by było jak najwięcej kontaktu z piłką. Treningi były krótsze, trwały półtorej godziny, maksymalnie do godziny i czterdziestu minut, by się zawodnikom nie znużyły. I teraz czekamy na pierwsze mecze.

- W tym czasie miał pan wszystkich zawodników do dyspozycji, nie było problemów zdrowotnych?
- Jedynie Terry Martin trochę narzekał na dolegliwości żołądkowe, ale generalnie wszyscy byli do dyspozycji.

- W poniedziałek zaczynacie walkę o finał, mierząc się z Jastrzębskim Węglem, z którym w tym sezonie już trzy razy przegraliście. To może “siedzieć" w głowach zawodników i mieć znaczenie przy podejściu do meczów?
- Nie wiem, ale myślę, że nie będzie nam ciążyło. Na ten temat dużo rozmawialiśmy i zawodnicy zapewniają, że nie ma żadnego kompleksu. Po prostu rywale wygrali trzy mecze i koniec. Zaczyna się nowe granie, przystępujemy do meczów normalnie, jakby to były pierwsze mecze z tą drużyną. Na pewno poprzednie potyczki nie będą nas deprymować.

- Przy tak wyrównanych potencjałach, co może decydować o powodzeniu, dyspozycja w danym dniu, czy jakieś niuanse w grze?
- Nie sądzę, żeby taktyka miała duże znacznie. Przede wszystkim dyspozycja dnia plus wykonanie wszystkich elementów.

- Kiedy ZAKSA utrzymuje wysoki poziom gry, to potrafi pokonać każdego rywala. Chyba utrzymanie koncentracji przy wykonywaniu akcji może decydować o ich powodzeniu.
- Zgadza się. Musimy zagrać naszą siatkówkę, która polega na dosyć dokładnym przyjęciu. Wówczas nie mamy za dużo problemów, bo przy dobrym odbiorze dosyć dobrze sobie radzimy. Gorzej kiedy mamy słabszy dzień w przyjęciu. Wtedy zaczynają się kłopoty, bo w grze z piłki wysokiej jesteśmy słabsi.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębie. Dziś godz. 18.00, wtorek godz. 18.00, hala ul. Mostowa. Bilety: 25 i 10 zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska