ZAKSA zagra dwa mecze w Częstochowie z tamtejszym AZS-em

fot. Sławomir Mielnik
Nominalny drugi rozgrywający Grzegorz Pilarz w ostatnim meczu ze Skrą Bełchatów był najlepszym zawodnikiem ZAKSY.
Nominalny drugi rozgrywający Grzegorz Pilarz w ostatnim meczu ze Skrą Bełchatów był najlepszym zawodnikiem ZAKSY. fot. Sławomir Mielnik
Dziś (4 lutego) oba zespoły spotkają się w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski, a już w piątek (6 lutego) zmierzą się w pojedynku o ligowe punkty.

Ważne

Ważne

W pozostałych parach ćwierćfinałowych zagrają: Skra Bełchatów - Jastrzębie, Resovia Rzeszów - Jadar Radom oraz AZS Olsztyn - Delecta Bydgoszcz.

Stawką dwumeczu pucharowego jest awans do turnieju finałowego, w którym zagrają cztery zespoły. Odbędzie się on w dniach 7.-8. marca w Kielcach. Zdobywca pucharu Polski zakwalifikuje się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Jest więc o co grać.

Nasza drużyna pojechała do Częstochowy już wczoraj (3 lutego) i zostaje tam do piątku.

- Oba mecze traktujemy bardzo poważnie - deklaruje II trener ZAKSY Andrzej Kubacki. - Chcemy awansować do finałowej czwórki Pucharu Polski i dobrze wypaść w meczu ligowym. Stąd też decyzja o pozostaniu w Częstochowie po meczu pucharowym, by nie męczyć zawodników podróżami.
AZS jest obrońcą trofeum, jednak do tegorocznej edycji przystąpił wcześniej niż ZAKSA. Ma to związek z regulaminem rozgrywek pucharowych, który stanowi, że cztery najlepsze zespoły ekstraklasy po I rundzie fazy zasadniczej do gry przystępują dopiero od ćwierćfinałów.

Niewiele brakowało, żeby kędzierzynianie spotkali się z I-ligowym Siatkarzem Wieluń. Zespół ten w poprzedniej rundzie zwyciężył w Częstochowie 3:0, ale w rewanżu nie zdołał wygrać choćby jednego seta i odpadł z rozgrywek, mając gorszy bilans małych punktów.

W tym miesiącu nasz zespół spotka się z częstochowianami trzy razy. Rewanż w rywalizacji pucharowej zaplanowany jest bowiem na 25. lutego.

To wcale nie musi oznaczać końca rywalizacji obu ekip w tym sezonie. ZAKSA w tabeli ekstraklasy jest druga, a AZS siódmy. Gdyby taka sytuacja utrzymała się do końca rundy zasadniczej, to w I fazie play off znów doszłoby do meczów, które przez wiele lat uznawane były za klasyki polskiej ligi.

ZAKSA przystąpi do gry w pełnym składzie. Kibiców cieszy, że do formy po kontuzji wrócił kanadyjski przyjmujący Dan Lewis, który potwierdził to w meczu ze Skrą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska