Zamkowa Wieża Woka w Prudniku

Głosuj

Głosuj

Jeśli chcesz zagłosować w plebiscycie Perły Opolszczyzny na Zamkową Wieżę Woka w Prudniku wyślij SMS o treści:

PRUDNIK.2 na nr 71051.

Koszt - 1,22 zł z VAT.

Poza pracami konserwatorskimi zaplanowano budowę drewnianej hurdycji, czyli przykrycia wieży z galerią widokową dla turystów. Z tego nietypowego miejsca roztacza się bowiem wspaniała panorama miasta i sąsiednich Gór Opawskich.

Wieża zawdzięcza swoją nazwę rycerzowi Wokowi z Rosenbergu (dziś Rużomberk na Słowacji), który ok. 1260 r. wybudował warowny zamek na skarpie nad rzeką Prudnik i ufundował kilka wsi na trasie handlowej z Nysy do Opawy. Częścią zamku była tzw. stołpa, czyli "wieża ostatniej szansy" dla obrońców warowni.

Kiedy napastnicy wdzierali się na mury zamkowe, obrońcy zamykali się w potężnej kamiennej wieży i czekali na odsiecz. Wejście do cylindrycznej budowli o grubych murach znajdowało się ok. 9 metrów nad ziemią. Po spaleniu drabin czy drewnianych pomostów stołpa stawała się niezdobytą twierdzą.

W 1806 r. zamek w Prudniku spłonął wraz z częścią miasta. Nie zachowała się nawet jego podobizna na rycinach. Pozostała tylko kamienna wieża, której szczyt zawalił się do pustego środka. Przez 200 lat budowla pozostawała opuszczona. Utrudniony był nawet dostęp do zabytku, który znajduje się na środku podwórza klasztoru Bonifratrów. Dopiero ostatnio władze miejskie postanowiły wyeksponować walory turystyczne najstarszej w mieście budowli.

Zamkowa Wieża Woka w Prudniku
W czasie prac renowacyjnych odkryto tzw. loch głodowy, czyli piwniczkę w najniżej położonej części wieży, do której wtrącano w średniowieczu zamkowych więźniów. Nie potwierdziły się natomiast legendy, że z wieży prowadzi potajemne przejście do centrum miasta.