Pierwsze chwile opolskiego zespołu w nowym sezonie Tauron Ligi nie należały do najłatwiejszych. W podopiecznych Nicoli Vettoriego było widać nerwowość, która przeradzała się w złe decyzje. Mimo to do stanu 4:4 opolanki było stać na walkę punkt za punkt, ale z czasem ich gra się posypała.
Do problemu ze skończeniem ataków do głosu dochodził też brak porozumienia oraz niezdolność do zdobycia punktu innym elementem. Po przeciwnej stronie funkcjonowały one jak należy, przez co po bloku na Katarzynie Połeć oraz dwóch asach serwisowych Julii Nowickiej miejscowe wyszły na prowadzenie 13:6.
Sytuacja zaczęła się poprawiać po wejściu na zagrywkę Marty Pamuły. Wówczas strata została zredukowana do trzech „oczek” (16:19), jednak był to ostatni pozytywny akcent opolanek w tym secie, bowiem nim doszło do jego końca, Uni było stać na zdobycie jeszcze tylko punktu.
Z wysokiego „c” rozpoczęły drugą odsłonę siatkarki z Bielska-Białej. Wynikało to częściowo z ich dobrej dyspozycji, a częściowo z niemocy skończenia ataku w pierwszej akcji (7:2) przeciwniczek z Opolszczyzny. W związku z tym dochodziło do kilku fascynujących wymian, ale prawie wszystkie kończyły się na korzyść BKS-u.
Jasnym punktem w opolskiej ekipie mogła stać się Marta Orzyłowska, która skutecznie spisywała się na środku (14:9). Niemniej, żeby móc wykorzystywać środkową, musi być dobre przyjęcie. A te kulało.
Mimo wszystko różnica między obiema drużynami nieustannie wynosiła około cztery punkty. Taki obraz można było zaobserwować od stanu 16:12 aż do ostatnich akcji, choć im bliżej było końca, tym przewaga bardziej wzrastała.
Partia ostatniej szansy rozpoczęła się dla Uni fatalnie przez bardzo słabe przyjęcie (0:3; 2:7). BKS dysponował pełną kontrolą nad przebiegiem rywalizacji. Opolanki nie miały punktu zaczepienia, a punkty zdobywały głównie za sprawą błędów – również niewymuszonych – rywalek. Niemniej po ataku Marty Pamuły strata została zmniejszona do trzech punktów (10:13).
Dalsza część rywalizacji to jednak popis jednych i niemoc drugich. Bielszczanki były tego dnia absolutnie nie do zatrzymania przez drużynę gości. Ale nie dlatego, że grały tak dobrze, a dlatego, że Uni zaprezentowały się znacznie poniżej oczekiwań.
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Uni Opole 3:0 (25:17, 25:18, 25:15)
BKS: Nowicka (5 pkt), Damaske (10), Pacak (12), Laak (14), Borowczak (10), Majkowska (8), Mazur (libero) oraz Bidias, Abramajtys, Ciesielczyk, Nowak (libero).
Uni: Bińczycka, Pamuła (5), Połeć (3), Olaya (6), Orzyłowska (5), Zaroślińska-Król (11), Adamek (libero) oraz Sieradzka (2), Janicka, Barbero.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?